Bandyci w kominiarkach wdarli się przez okno do domu na obrzeżach Chełma około godz. 2 w nocy z 20 na 21 czerwca. Policja ani prokuratura nie zdradzają szczegółów napadu, zasłaniając się dobrem śledztwa.
- W obecnej chwili policjanci zatrzymali już do sprawy pierwsze osoby, trwają dalsze czynności – poinformował nas w piątek Marcin Kiczyński z KMP w Chełmie w zastępstwie rzecznika prasowego.
Nam udało się ustalić nieoficjalnie, że schemat działania bandytów był podobny jak podczas niedawnych napadów w Okszowie i Ochoży-Kolonii w gminie Chełm. Tym razem jednak do swoich tortur użyli rozgrzanej lokówki. Właściciel domu miał oparzenia trzeciego stopnia na szyi i głowie. Pogotowie wezwał dopiero po południu. Skarżył się na ból głowy i klatki piersiowej. Okazało się, że ma tam też liczne stłuczenia.
Napastnicy torturowali go, by zmusić do oddania pieniędzy. Był wtedy w domu z małym dzieckiem. Grozili mu, że jak nie będzie posłuszny, skrzywdzą także syna. Policja na razie nie ujawnia, jaki łup udało się "wydusić" od poszkodowanego. Prawdopodobnie zniknęli z 60 tysiącami złotych i biżuterią.
Wiemy już, że zatrzymane osoby to obywatele Ukrainy. Dotarły do nas informacje, jednak niepotwierdzone, że mundurowi namierzyli grupę obcokrajowców w jednym z chełmskich hoteli. Ponoć mieli przy sobie łupy z mieszkania poszkodowanego. Mogą to być jednak jedynie wykonawcy zlecenia lub zleceń.
Podejrzani mężczyźni zostali już doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty. Jakie konkretnie, w weekend śledczy jeszcze nie chcieli zdradzić. Prawdopodobnie niektórzy z nich mają związek z wcześniejszymi napadami.
Przypominamy, że do napaści doszło już wcześniej dwukrotnie. W Ochoży-Kolonii bandyci wdarli się do domu 3 maja przed północą. Sterroryzowali mężczyznę i kobietę. Krzyczeli, żeby oddali im pieniądze. Rzucili się z pięściami na gospodarza. Przyłożyli mu widły do brzucha, zmuszając, by oddał im wszystkie pieniądze, jakie ma w domu. Pozostali napastnicy w tym czasie obezwładnili jego żonę. Związali kobiecie ręce i nogi, zostawiając bezbronną w pokoju na podłodze. Dostali tylko około 2 tys. zł. Taki łup jednak ich nie zadowolił. Zaciągnęli więc gospodarza do łazienki i podtapiali go w wannie. Potem splądrowali dom i uciekli.
Tydzień później, 10 maja, około godziny 1 w nocy do domu rodziny w Okszowie wpadło kilku mężczyzn w kominiarkach. Wdarli się do środka przez garaż. 43-letniego mężczyznę i 46-letnią kobietę związali i zakneblowali. Potem zażądali pieniędzy. Liczyli na duży łup. Mężczyznę torturowali, przypalając go rozgrzanym żelazkiem i tłukąc po nogach oraz stopach gumowym młotkiem. Chcieli z niego wydusić, gdzie są pieniądze. Nie miał wyjścia. Oddał 20 tys. złotych i dużo biżuterii.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze