Zaczęło się od akcji #wzywamyposiłki. Dla restauracji była to szansa na funkcjonowanie, a dla mieszkańców, którzy płacili za obiady dla ratowników medycznych, szansa na okazanie wsparcia. W inicjatywę tę włączyły się nawet dzieci...
Pracownicy dowozili do stacji ratownictwa medycznego gorące obiady, współfinansowane przez restaurację. Dzięki temu ludzie zatrudnieni U Mamy mieli pracę, a medycy codziennie otrzymywali 13 pełnych posiłków. Żywiła się cała zmiana.
Akcja zaczęła się spontanicznie, później bar dołączył do wydarzenia ogólnopolskiego jako partner. Obiady dla medyków wykupowali nawet najmłodsi mieszkańcy miasta. Restauracja dowoziła im także laurki i listy od najmłodszych darczyńców. Karmiła i karmi też kilka osób, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Część z nich sama przychodzi po obiad do baru, część ma dowożony do domu. Za ciepły, pełnowartościowy posiłek nie płacą ani złotówki. Wraz ze Stowarzyszeniem Zbyszko w Chełmie przez cały grudzień ekipa U Mamy gotowała także dla osób potrzebujących w ramach projektu realizowanego przez organizację pozarządową z miastem.
- Od poniedziałku do piątku przygotowywaliśmy 50 posiłków. Na koniec tygodnia była to większa porcja weekendowa, tak aby także w tym czasie nasi podopieczni nie byli głodni - mówi przedstawicielka U Mamy. - Obiady przygotowujemy za kwotę ryczałtową, reszta kosztów to nasz wkład w ten projekt.
Napisz komentarz
Komentarze