Gdyby nie szybka reakcja policjantów z komisariatu w Rejowcu Fabrycznym mogłoby dojść do tragedii. Mundurowi pierwsi dotarli na miejsce pożaru wolnostojącego domu. Pomimo zadymienia i widocznych płomieni weszli do środka, skąd wyprowadzili 80-letnią kobietę. Wewnątrz domu był jeszcze jej sąsiad, który próbował pomóc seniorce w wydostaniu się na zewnątrz. Osoby te nie ucierpiały w zdarzeniu, starszej panią zaopiekowała się rodzina. Zastępy straży pożarnej przeprowadziły akcję gaśniczą.
W poniedziałek (15 lutego) wieczorem do dyżurnego chełmskiej komendy dotarło zgłoszenie o pożarze wolnostojącego domu w miejscowości Pawłów w gminie Rejowiec Fabryczny.
- Wewnątrz znajdowała się 80-letnia właścicielka domu, która miała kłopoty z poruszaniem się oraz jej sąsiad. Jak się okazało mężczyzna próbował pomóc starszej pani wyjść z domu. Funkcjonariusze ewakuowali te osoby na zewnątrz i udzielili seniorce pomocy. Wrócili jeszcze do środka, aby sprawdzić czy nie ma tam więcej osób i odłączyć od instalacji butlę z gazem, którą wynieśli na zewnątrz - mówi Ewa Czyż, rzecznik KMP w Chełmie.
Na miejsce przyjechały zastępy straży pożarnej, które rozpoczęły akcję gaśniczą. 80-latka została przebadana przez załogę karetki pogotowia i oddana pod opiekę rodziny. Najprawdopodobniej dzięki szybkiej reakcji policjantów nie odniosła obrażeń w tym zdarzeniu.
Napisz komentarz
Komentarze