Na scenie Gminnego Ośrodka Kultury w Pawłowie wystąpiło siedmiu solistów i osiem zespołów śpiewaczych. Komisja artystyczna obradowała w składzie: prof. Jan Adamowski z Uniwersytetu Marii-Curie Skłodowskiej w Lublinie i Andrzej Sar, główny instruktor ds. dziedzictwa kulturowego Lubelszczyzny z Wojewódzkiego Ośrodka Kultury w Lublinie. Podczas konkursu nie było publiczności.
- Tym razem wystąpiłyśmy w pełnym dziewięcioosobowym składzie. Zaśpiewałyśmy dwie pieśni weselne pt. "Zieleni się trawka" i "Ugnijże się, ugnij". Jesteśmy bardzo zadowolone z występu. Dla nas to duże wyróżnienie. Śpiewamy zaledwie od siedmiu lat, a przecież są od nas starsze i bardziej doświadczone zespoły. My się dopiero uczymy. Naszym marzeniem jest zaśpiewać w Kazimierzu - mówi Barbara Świderczuk z zespołu "Echo" z Gołębia.
Nagrodę zdobyły również "Kumowianki" z Kumowa Majorackiego. Ten zespół jednak nie może pojechać na 55. Ogólnopolski Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym. To dlatego, że w ubiegłym roku zdobył tam trzecie miejsce i obowiązuje go karencja.
- Chcemy się dostać na Sabałowe Bajania w Bukowinie Tatrzańskiej, by tam spróbować swoich sił. To festiwal współtowarzyszący, a eliminacje do niego będą się odbywały w Lublinie podczas etapu wojewódzkiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych - wyjaśnia kierownik zespołu Halina Semczuk.
"Kumowianki" w Pawłowie zaśpiewały dwie piosenki. Jedna z nich opowiada historię chłopca, który zostawia matce swoją dziewczynę. Druga to piosenka o pannie, która sieje rutkę i czeka na narzeczonego.
W pierwszym etapie eliminacji do Kazimierza Dolnego przyznano również wyróżnienia dla zespołów "Remedium" z Białopola i "Radość" z Liszna.
- Cieszymy się z niego, tym bardziej że zaśpiewałyśmy w okrojonym składzie – mówi Maria Kociuba z zespołu "Radość" z Liszna. Różne sytuacje życiowe sprawiły, że z dziewięciu członkiń zespołu na scenie wystąpiło tylko pięć pań. Zaprezentowały dwie pieśni ludowe: „Biała girlanda” i „Oj, nieprawy ten wianeczek”. Natomiast "Remedium" z Białopola zaśpiewało jedną pieśń pogrzebową, a drugą - ludową.
- W czasie trzech lat naszej działalności zespół wystąpił 15 razy na różnych konkursach i 13 razy komisja nas doceniła. Duża zasługa w tym rodzinnej atmosfery, jaka u nas panuje. Nie ma kłótni i dzięki temu są sukcesy. Ja wybieram piosenki, a dziewczyny je wykonują. Tym razem miały do zaśpiewania trudną piosenkę ludową i dały radę - mówi instruktor Krzysztof Soroka.
Wyróżnienia przypadły także solistom: Halinie Romanowskiej ze Żmudzi i Agnieszce Bandosz z Gołębia.
Napisz komentarz
Komentarze