Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Afera prosto z szamba

Ktoś donosami zaatakował przewodniczącego Rady Gminy Dubienka Mieczysława Neczaja, twierdząc że szambo, z którego korzysta, jest połączone z rzeką Wełnianką. Gmina to sprawdziła i niczego się nie dopatrzyła. Ale afera ma swój dalszy ciąg - na policji.
Afera prosto z szamba

Można się domyślić, że autorem pisma, jakie dotarło do naszej redakcji, jest jeden z radnych. Wątpliwość budzi jednak nazwisko, bo zostało przekręcone. W piśmie była prośba o interwencję i sprawdzenie, dokąd odprowadza ścieki przewodniczący rady gminy, który mieszka w budynku wielorodzinnym. Zdaniem autora emaila, jego szambo ma połączenie z rzeką Wełnianką.

"W XXI wieku jest to zachowanie karygodne i straszne. Najprostszym dowodem jest sprawdzenie, ile beczek nieczystości jest wywożonych w ciągu jednego roku z szamba, z którego korzysta osiem mieszkań z bloku i dom byłego radnego" - napisał autor donosu. Jego zdaniem, gmina nie chciała się tym zająć i dlatego poprosił o interwencję naszą redakcję. Pismo w tej sprawie skierowaliśmy do chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie. Instytucja ta jednak nie podjęła kontroli, ale zgodnie z właściwością przekazała sprawię gminie Dubienka.

- Nic takiego nie ustaliliśmy. Nie widzimy, żeby ścieki były odprowadzane do rzeki. Może ktoś, kto to napisał, wskaże gdzie jest kanał. Przy tym bloku w Starosielu jest stare, bardzo duże szambo. Kiedyś było zrobione tak, jak współczesne przydomowe oczyszczalnie ścieków. Były odstojniki, a woda, niby oczyszczona, spływała do Wełnianki. Za jednego z moich poprzedników został ten kanał zasypany. Nie mamy podstaw, by uznać to doniesienie - mówi wójt gminy Dubienka Krystyna Deniusz-Rosiak.

Wójt twierdzi, że spotkaniu z radnymi i radą nadzorczą gminnej spółki przewodniczący rady zasugerował, że donos został skierowany przez jednego z pracowników jednostki podległej gminie. Od pewnego czasu przewodniczący Neczaj i wójt gminy Deniusz-Rosiak w wielu sprawach się nie zgadzają. Ich drogi zupełnie się rozeszły w sprawie decyzji dotyczącej liceum w Dubience. Neczaj wraz z większością radnych chciał, by liceum trafiło pod skrzydła gminy. Wójt jednak nie podpisała w tej sprawie umowy z powiatem. Czy donos na przewodniczącego był zagrywką polityczną?

- Wystąpiłam do policji, by ustalili, z jakiego IP został ten email wysłany. Jeżeli faktycznie był to nasz pracownik, wiem co mam zrobić. Jeżeli nie, będę żądała przeprosin. W życiu nie zniżyłabym się do tego poziomu. Ja w brudną politykę się nie bawię - podkreśla wójt gminy.

- Ten email był zapewne reakcją na ostatnią sesję, podczas której pewne rzeczy skrytykowałem. Nie tylko o mnie chodzi. W bloku mieszka osiem rodzin i mamy wspólne szambo. Takie szambo nam kiedyś gmina sprzedała wraz z mieszkaniami. Mam rachunki za wywóz ścieków, jeżeli ktoś chce, może sprawdzić. Na dodatek ktoś sugeruje, że pismo to wysłał mój kolega radny, żebyśmy się ze sobą skłócili. Nazwisko zostało celowo przekręcone - mówi przewodniczący Mieczysław Neczaj.

Jego zdaniem, w gminie dzieją się ważniejsze rzeczy i na kwestiach gospodarczych powinno się skupić uwagę. Tymczasem ktoś chowa się za fałszywym emailem.

 - Jestem osobą publiczną, mieszkańcy mają prawo mnie oceniać. Jeżeli jednak mam się bronić, to nie wiem, komu mam odpowiedzieć - dodaje Neczaj i przyznaje, że być może w nerwach powiedział, że emaila mógł wysłać pracownik jednostki gminy, ale nikogo nie oskarżył i nie ma na to dowodów.

Teraz czytane: Więźniowie mają pracę - na terenie Zakładu Karnego w Chełmie otwarto halę produkcyjną

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama