W środę po godzinie 16 kobieta przyjechała do sklepu w Okszowie. Robiła właśnie zakupy, gdy zauważyła, że do środka wszedł mężczyzna, który – jak jej się wydawało – może być pod wpływem alkoholu.
Zdziwiła się jednak, gdy okazało się, że "trącony" pan wyszedł za sklepu, beztrosko wsiadł do samochodu, usiadł za kierownicę, obok swego pasażera, odpalił silnik i ruszył na ulicę. Po drodze omal nie uderzył w jej auto.
Zobacz też: CLA będzie jeździło w gminach?
Mieszkanka Okszowa postanowiła natychmiast interweniować. Podbiegła do stojącego przy wyjeździe z parkingu samochodu, otworzyła drzwi i wyjęła ze stacyjki kluczyki. Mężczyzna był tak zszokowany jej zachowaniem, że nawet nie zdążył zaprotestować. W międzyczasie ekspedientka ze sklepu wezwał na miejsce policję.
Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości podejrzanie zachowującego się kierowcy. Okazało się, że ma w wydychanym powietrzu ponad 3 promile. Teraz 40-latek będzie miał niemałe kłopoty. Został zatrzymany, stracił prawo jazdy, a jego auto trafiło na policyjny parking.
Gdyby nie obywatelska postawa kobiety, mogłoby dojść do tragedii. Pijany kierowca był zagrożeniem nie tylko dla siebie i swojego pasażera, ale także innych uczestników ruchu.
Napisz komentarz
Komentarze