Listy do osadzonych, które wpłynęły do chełmskiego więzienia w środę (15 września), najpierw jak zwykle musieli sprawdzić funkcjonariusze. Na pierwszy rzut oka niczym nadzwyczajnym się nie wyróżniały, ale przeszkolony mundurowy ZK wie, że każdy szczegół może być ważny.
Podczas dokładniej kontroli korespondencji więziennej uwagę funkcjonariuszy przykuła podejrzana struktura i kolor papieru. Trzeba było to sprawdzić. Wstępne badanie narkotestem wskazało na zawartość pochodnych ekstazy. Listy, zamiast do więźnia, trafiły w ręce policjantów. Śledczy będą ustalać, kto mógł tak „podrasować” kartki papieru, nasączając je podejrzaną substancją i w jakim dokładnie celu...
- Kolejny raz, dzięki czujności funkcjonariuszy Służby Więziennej, udało się zapobiec przedostaniu na teren jednostki substancji szczególnie groźnych dla życia i zdrowia osadzonych, a także bezpieczeństwa jednostki - mówi kpt. Łukasz Bielak, rzecznik prasowy, z-ca kierownika działu penitencjarnego.
W marcu do ZK w Chełmie także została wysłana narkotyczna korespondencja i została wychwycona przez mundurowych. Pomysłowość ludzka, jak się okazuje, nie zna granic. Do innego więzienia w Polsce ten sam narkotyk próbowano przemycić w nasączonym programie telewizyjnym…
Teraz czytane: Policja siłowo weszła do mieszkania po... zgłoszeniu o pijanym kierowcy
Napisz komentarz
Komentarze