Pełnomocnikiem grupy jest Edward Olchowski, prezes Nadbużańskiego Stowarzyszenia Miłośników Gminy Dubienka. W grupie inicjatywnej, którą reprezentuje, jest kilkanaście osób. To między innymi nauczyciele i emeryci, którzy chcą zmian w gminie.
- Zgodnie z przepisami o zawiązaniu komitetu i naszej inicjatywie poinformowaliśmy wójta gminy, przewodniczącego rady i komisarza wyborczego. Kolejny etap to zbieranie podpisów. W naszym przypadku potrzeba ich około 200 - mówi Olchowski.
Głównym powodem zawiązania się komitetu jest konflikt wokół powiatowego liceum w Dubience. Rada Gminy Dubienka chciała tę szkołę uratować przed zamknięciem. Podjęła uchwałę w sprawie przejęcia liceum. Placówkę tę miała poprowadzić gmina Dubienka przy wsparciu finansowym powiatu chełmskiego. Wójt jednak uchwały radnych gminnych nie wykonała. Uznała, że to przejęcie byłoby niekorzystne dla gminy. Niedawno nad liceum ponownie zawisła groźba likwidacji. Nie planuje się już naboru do klasy pierwszej.
- Możliwości odwołania wójta przed upływem kadencji Rada Gminy Dubienka nie wykorzystała podczas nieudzielenia wójt absolutorium i po raporcie Regionalnej Izby Obrachunkowej. Radni mogli wówczas podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum. Z niewiadomych nam względów tego nie zrobili, stąd nasza inicjatywa - komentuje Olchowski.
Inicjatorzy referendum zarzucają wójt Deniusz-Rosiak również brak konsultacji społecznych podczas zgłaszania przez nią inicjatyw uchwałodawczych związanych z planem likwidacji sołectw oraz przy montażu progów zwalniających w Skryhiczynie. Jednym z argumentów jest ponadto niewłaściwe wydawanie pieniędzy na projekty, które nie są realizowane. Mowa tu o przebudowie budynku urzędu gminy i remoncie izby tradycji.
- Chciałem też powiedzieć o nieudolnych działaniach wójt, związanych z próbą naprawy sytuacji w Przedsiębiorstwie Usług Produkcyjnych w Dubience, jak i o nierealizowaniu przez samorząd zadań związanych z ekonomią społeczną. Nasza gmina jest biedna i dużo osób potrzebuje pomocy oraz wsparcia ze strony samorządu i opieki społecznej - dodaje Olchowski.
Jeśli grupa inicjatywna spełni wszystkie formalności i zbierze wymaganą liczbę głosów, na terenie gminy Dubienka ogłoszone zostanie referendum. Mieszkańcy będą mogli zagłosować za lub przeciw odwołaniu wójta przed końcem kadencji.
- Nie chcę tego komentować. Moim zdaniem szkoda pieniędzy gminnych, ale skoro członkowie tej grupy mają inne zdanie, to niech robią, co uważają... - mówi wójt Deniusz-Rosiak.
Kilka lat temu próbowano odwołać wójta Kamienia, którym był wówczas Roman Kandziora. Podczas referendum nie było frekwencji i okazało się ono nieważne. Kandziora rządził do końca swojej kadencji. Podobnie było ostatnio w Sawinie, gdzie ważyły się losy nie tylko wójta Dariusza Ćwira, ale też całej Rady Gminy Sawin. Wszyscy zachowali stanowiska, bo zbyt mało mieszkańców przyszło na głosowanie.
Napisz komentarz
Komentarze