W poniedziałek (19 czerwca) przed godziną 21 do jednej z firm przy granicy w Dorohusku wrócił pracownik i poszedł do biura poszukać szefa. Nie zastał go tam, ale zobaczył, że drzwi do hangaru są otwarte. Wszedł i przeżył szok. Pod stropem na kablu zasilania wisiał właściciel firmy, 28-letni Ukrainiec. Wezwano karetkę, ale na ratunek było już za późno. Ratownicy medyczni mogli już tylko stwierdzić zgon.
Na miejscu pojawiła się policja. Prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok. Wykluczono udział innych osób w zdarzeniu. Nie wiadomo, dlaczego mężczyzna odebrał sobie życie. Nie zostawił listu wyjaśniającego motywy tego desperackiego kroku. Pod uwagę brane są m.in. powody osobiste.
Jak udało się nam ustalić, 28-latek był podejrzany o pomocnictwo przy nielegalnym przewiezieniu przez granicę w Dorohusku lufy do działa artyleryjskiego.
Zobacz też: Tomek zginął 100 metrów od domu
Pisaliśmy, że 31 marca podczas kontroli celnej na przejściu granicznym w Dorohusku udaremniono próbę wwiezienia do Polski elementów działa systemu artyleryjskiego AK-630, kal. 30 mm. Działko z zamkiem, produkcji sowieckiej, przewożone było samochodem dostawczym na ukraińskich tablicach rejestracyjnych. Broń została zgłoszona jako element hydrauliczny. Służby zatrzymały dwie obywatelki Ukrainy podróżujące samochodem.
Po ujawnieniu na granicy nietypowego towaru, do akcji wkroczyła ABW, która zabezpieczyła działo. Agencja wraz z policją i służbą celną przeprowadziła także przeszukania w miejscu, do którego miało ono zostać przewiezione. Funkcjonariusze sprawdzili też inny podejrzany lokal. Zabezpieczono 1300 paczek papierosów bez akcyzy oraz zatrzymano kolejne dwie osoby. Kobiety podejrzane są o próbę nielegalnego wwozu do Polski działa przeciwlotniczego. Zostały tymczasowo aresztowane na okres trzech miesięcy. Z kolei dwaj mężczyźni, również obywatele Ukrainy, podejrzani są o pomocnictwo kobietom we wprowadzeniu tego towaru na teren Polski i usiłowania obrotu tym towarem. Mężczyźni również zostali zatrzymani na okres trzech miesięcy. 28-latek został jednak z aresztu zwolniony.
Napisz komentarz
Komentarze