Nasz czytelnik był zbulwersowany i prosił o sprawdzenie, czy to prawda, że wywóz śmieci podrożał. Władze CHSM uspokajają, że na razie podwyżek na pewno nie będzie. Jednak trzeba wiedzieć, że jeszcze w grudniu zeszłego roku do CHSM przyszło pismo, w którym prezydent miasta Chełm przypomina o karach pieniężnych, jakie grożą za niesegregowanie śmieci. - Niezastosowanie się do omówionych zasad będzie od 1 stycznia 2022 roku skutkowało naliczeniem przewidzianych prawem opłat sankcyjnych wszystkim podmiotom korzystającym ze wspólnego miejsca gromadzenia odpadów komunalnych - napisał prezydent.
Kara jest wysoka, ponieważ wynosi 43,60 zł za osobę w przypadku właścicieli zamieszkanych nieruchomości. Jeśli chodzi o właścicieli niezamieszkujących posesji, ta kwota wynosi trzykrotność zadeklarowanej opłaty w miesiącu, gdy ujawniono brak segregacji.
- Specjalnie zostały poustawiane na osiedlach pojemniki, do których należy wyrzucać śmieci. Są w różnych kolorach, więc łatwo rozróżnić, gdzie i jakie śmieci trzeba wrzucać. Dlatego nie rozumiem, dlaczego ludzie ich nie segregują. Przecież nie ma w tym nic trudnego. Pewnie po prostu z lenistwa, żeby było szybciej. Myślą, że i tak wszystko trafia w jedno miejsce, to pracownicy za to odpowiedzialni sami sobie posegregują - skomentowała sprawę pani Maria.
- Na klatkach są wywieszone kartki z dokładną informacją, jak trzeba segregować śmieci. Ludzie powinni się już tego nauczyć, a nie czekać aż ktoś za nich to zrobi - powiedział pan Andrzej.
Czytaj także: Gdzie podział się miś z ronda ZWiN?
Władze CHSM na razie nie przewidują podwyżek opłat za wywóz śmieci. - Owszem, dostaliśmy ostrzeżenie od Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, że w przypadku niesegregowania śmieci przez mieszkańców nakładane będą sankcyjne opłaty. Jednak na dzień dzisiejszy podwyżek opłat za wywóz śmieci nie będzie. Zwracamy uwagę mieszkańcom i wywieszamy na klatkach przypomnienia o segregacji śmieci. Są też umieszczane ostrzeżenia o tym, że takie kary za brak segregacji mogą być - przekazała Natalia Gołub, zastępca prezesa do spraw gospodarki zasobami mieszkaniowymi.
- Większość mieszkańców poważnie traktuje system selektywnego gromadzenia nieczystości w podziale na poszczególne frakcje. W początkowym etapie wprowadzone zasady budziły wiele wątpliwości, głównie co do odpowiedniego zakwalifikowania poszczególnych odpadów. Od pewnego czasu świadomość mieszkańców miasta w tej kwestii znacznie wzrosła. Dotyczy to w szczególności zabudowy jednorodzinnej, gdzie jakość segregacji można w łatwy sposób skontrolować i przypisać konkretnemu mieszkańcowi. Jeżeli chodzi o mieszkańców budynków wielorodzinnych, to niestety w mniejszym stopniu przykładają się do segregacji, pomimo wyposażenia miejsc gromadzenia odpadów w odpowiednio oznakowane pojemniki. Mieszkańcy osiedli w zabudowie wielorodzinnej nagminnie wykorzystują pojemniki na odpady niezgodnie z ich przeznaczeniem tzn. poprzez gromadzenie w nich odpadów zmieszanych, co jest praktyką zabronioną. Niezdyscyplinowanie mieszkańców zabudowy wielolokalowej wynika głównie z ich większej anonimowości - przekazała nam Katarzyna Langiewicz z biura obsługi MPGK.
Pracownicy spółki odbierającej odpady stwierdzają czy odpady są segregowane, czy nie. Jeśli nie, to dokumentują to zdjęciami oraz oznaczają pojemnik specjalną naklejką. Taka dokumentacja jest przekazywana do urzędu miasta.
Przypominamy, że do segregacji śmieci są przeznaczone specjalne pojemniki. Posiadają różne kolory i naklejki, które mówią, jakie śmieci można do nich wrzucać: niebieski - papier, żółty - metale i tworzywa sztuczne, zielony - szkło, brązowy - bioodpady. czarny - odpady zmieszane, szary - popiół.
Czytaj także: Plac Łuczkowskiego. Rewitalizacja dogadana z przedsiębiorcami
Napisz komentarz
Komentarze