Ostatnie spotkanie w turnieju finałowym o awans do I ligi rozegrano 8 maja. Był to typowy mecz walki, co było widać w minimalnych różnicach punktowych we wszystkich czterech setach. Pierwszy z nich Astra wygrała 25:22, drugi należał do Arki i zakończył się wynikiem 23:25. Trzeci i czwarty siatkarze z Nowej Soli zwyciężyli rezultatem po 25:22.
- Mieliśmy swoje szanse, ale nie potrafiliśmy zneutralizować najlepszego zawodnika Astry, Tomasza Pizuńskiego, grającego na pozycji przyjmującego – wspomina trener Sławomir Czarnecki. - Dodatkowo, mecz rozpoczął się dla nas trochę pechowo, bo przed jego rozpoczęciem zderzyło się dwóch naszych zawodników: Rafał Cabaj i Mateusz Szaniawski. Jeden rozciął sobie głowę, drugi brodę. Grali w meczu, ale po nim zostali zabrani do szpitala na szycie.
Mimo porażki Arka Tempo Chełm i tak może mówić o niemałym osiągnięciu. Po dwóch latach sportowej działalności nasz zespół znalazł się w czołówce II ligi, poprawiając tym samym rezultat z zeszłego roku, kiedy to dotarł do półfinałów. Turniej w Nowej Soli okazał się pomyślny dla BAS-u Białystok i Aniołów Toruń. To właśnie te dwie drużyny awansowały do I ligi.
Organizatorzy turnieju przyznali specjalne wyróżnienia, tworząc tak zwaną drużynę marzeń. W jej składzie znalazło się dwóch reprezentantów Arki Tempa Chełm. Oleg Krikun został najlepszym atakującym, a Rafał Cabaj najlepszym libero.
Napisz komentarz
Komentarze