Do tej pory udało mu się statystować w takich produkcjach jak: "Listy do M 4", "M jak miłość", "Detektyw Bruno", "Korona królów", "Ojciec Mateusz" czy "Wesela z piekła rodem".
- Jestem absolwentem turystyki i rekreacji oraz coachingu stylu życia. Już w przedszkolu grywałem w przedstawieniach, na przykład krakowiaka. Później kontynuowałem swoja pasję w IV LO. Moja polonistka zapytała któregoś dnia: "Damian, czy ty nie myślałeś o aktorstwie?". Wtedy jeszcze o tym nie myślałem. Kiedyś pojawiłem się na widowni podczas kręcenia programu dokumentalnego i spodobało mi się. Potem też zobaczyłem ogłoszenie, że szukają statystów do filmu "Listy do M 4". Zgłosiłem się i byłem w szoku, bo od razu udało mi się do niego załapać - mówi Damian.
Z wielką pasją opowiada o produkcjach, w których do tej pory wystąpił. Ciepło też wspomina współpracę z aktorami.
Czytaj także: Siedliszczanka w finale konkursu Miss Polski. Czy Wiktoria sięgnie po najwyższe laury?
- Mile wspominam grę z Tomkiem Karolakiem, Kasią Cichopek czy braćmi Mroczek. Poza tym aktorzy "Ojca Mateusza" też dobrze mnie przyjęli i gra z nimi wiele mnie nauczyła - dodaje.
Jak się okazuje, nie jest tak trudno znaleźć się w obsadzie statystów w filmach bądź serialach. Do tego za jeden plan zdjęciowy można zarobić od 60 do 120 zł.
- Jak byłem statystą za pierwszym razem, to zapisałem sobie numer do osoby, która zajmuje się ich poszukiwaniem. Trzeba też śledzić ogłoszenia, w których jest dokładnie opisane, do jakiego serialu potrzebni są statyści, kiedy, jaka jest stawka, jaka scena będzie grana. Stawka za jeden dzień zdjęciowy uzależniona jest np. od tego, czy zdjęcia kręcone są w nocy, czy w dzień.
Jak zaznacza Damian, statystowanie stało się jego hobby. Jednak nie ukrywa, że gdyby miał możliwość zagrania większej roli, na pewno by spróbował.
Warto przeczytać: Przetrwaj i wygraj! Chełmianin stawił czoła survivalowej przygodzie
- Choć tak naprawdę teraz marzę o tym, żeby dostać się na lotnictwo. Z aktorstwa na pewno nie zrezygnuję, bo jest to moja pasja, ale raczej na razie nie myślę o studiach w tym kierunku - dodaje Damian.
Ma ogromne wsparcie rodziny, która - jak mówi - jest artystyczno-wojskowa.
- Mój dziadek był w wojsku, kuzyni są w wojsku, a brat studiuje reżyserię w Białymstoku. Bliscy są ze mnie dumni i cieszą się, że ja też rozwijam swoje pasje.
Napisz komentarz
Komentarze