- Właśnie skończyliśmy reanimację mężczyzny, którego niestety nie udało się przywrócić do życia. Alkohol i woda. Tak kończy się zabawa. Mężczyzna w średnim wieku. Dzięki za pomoc Tomek Hryniuk. Szkoda, że się nie udało. Niech to będzie przestrogą dla wszystkich. Sezon przed nami. Uważajcie na Siebie - napisał w sieci Robert Maik, który ratował topielca.
Do tragicznego zdarzenia doszło kilka godzin temu w Okunince. Z naszych ustaleń wynika, że na imprezę firmową z grupą kolegów przyjechał mężczyzna w wieku około 50 lat. W pewnym momencie wskoczył do jeziora i na chwilę zniknął pod wodą.
- Kolega i ja mamy uprawnienia ratowników. Tak się złożyło, że byliśmy w pobliżu, kiedy usłyszeliśmy krzyki kolegów tego mężczyzny. Po wyciągnięciu na pomost poszkodowany nie odzyskał przytomności. Udzieliliśmy mu profesjonalnej pierwszej pomocy. Jednakże zarówno nam, jak i załodze karetki pogotowia, która przyjechała bardzo szybko, nie udało się go uratować - relacjonuje pan Robert.
Z relacji naszego rozmówcy wynika, że mężczyzna utopił się w miejscu, gdzie woda sięgała ratownikom do pasa.
Do sprawy wrócimy.
News aktualizowany...
Napisz komentarz
Komentarze