W piątek (24 czerwca) o godz. 23.29 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego zadzwoniła osoba, która podczas spaceru nad zalewem zauważyła ubrania i dokumenty porzucone na plaży. Zamojscy policjanci natychmiast pojechali zweryfikować to zgłoszenie. Zastali wskazane rzeczy, które należały do 17-latka z gminy Tyszowce. Mundurowi przeszukali w nocy teren wokół akwenu, a nastepnęgo dnia pojawili się tam płetwonurkowie.
- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że chłopak świętował z grupą znajomych zakończenie roku szkolnego. Grupa później miała się rozdzielić, ale nie wiadomo, co stało sie z 17-latkiem - przekazała dziennikarzom Kroniki Tygodnia około południa starsza aspirant Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Kilka godzin później ratownicy odnaleźli ciało. Policja i prokuratura zajmują się wyjaśnianiem okoliczności tej tragedii. Mundurowi apelują o rozwagę nad wodą.
W piątek, po godzinie 18 włodawscy policjanci zostali powiadomieni, że w Jeziorze Białym mogło dojść do utonięcia mężczyzny. Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze ustalili, że trzech mężczyzn przebywało na plaży w Okunince. W pewnym monecie poszli się kąpać w Jeziorze Białym.
- Niestety po chwili jeden z mężczyzn zobaczył, że jego kolega zanurzył się w wodzie i nie wypływa. Mieszkańca województwa mazowieckiego wyciągnięto na pomost i podjęto akcję reanimacyjną. Pomimo udzielonej pomocy, lekarz stwierdził zgon 46-latka. Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna przed wejściem do wody spożywał alkohol - informuje mł. asp. Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze