Trwający kilka lat proces scalenia gruntów w Woli Uhruskiej i Bytyniu (z częścią w Józefowie) dobiegł końca. Postępowanie scaleniowe wszczęto postanowieniem z 24 października 2016 r., a brało w nim udział prawie tysiąc uczestników – właścicieli gruntów na obszarze scalenia. W trakcie postępowania zostały też określone zarysy zagospodarowania poscaleniowego.
– Tu, jak nigdzie indziej, doszło do zderzenia interesu rolników i nierolników. Była silna grupa, chcąca skierować główny strumień pieniędzy na drogi prowadzące do gruntów rolnych i leśnych, ale z drugiej strony był nacisk, by projektować drogi tylko na obszarach zabudowanych. Jako że scalenie jest dedykowane głównie rolnikom, wybraliśmy wariant godzący dwie strony, tj. zaproponowaliśmy główne drogi do pól w lepszym standardzie, ale też wybraliśmy do zagospodarowania kilka dróg w samej Woli Uhruskiej i Bytyniu, które były dotychczas bardzo zdegradowane. Pod takim rozwiązaniem podpisała się zdecydowana większość uczestników scalenia, choć nie wszyscy. Żeby wypracować kompromis, potrzeba było zorganizować bardzo wiele spotkań i narad – wspomina początki starosta Andrzej Romańczuk.
Gdy 15 czerwca 2020 roku wydano decyzję w sprawie zatwierdzenia projektu, powiat rozpoczął kolejny etap – zagospodarowanie poscaleniowe.
- Zdecydowanie był to najtrudniejszy z dotychczasowych obiektów pod kątem zagospodarowania. Startowaliśmy z kwotą 3,3 mln zł, a potrzeby były ogromne. Z uczestnikami scalenia założyliśmy budowę lub przebudowę ponad 30 km, przy czym większość dróg praktycznie nie istniała, były też drogi całkowicie zarośnięte krzakami i lasem. W dodatku projektowanie przypadło na pierwsze fale COVID, co bardzo wydłużyło ten etap – mówi Adam Panasiuk, koordynator scaleń w powiecie włodawskim. Paradoksalnie COVID pomógł zwiększyć kwotę pomocy.
– Na początku pandemii nastąpił znaczny skok cen w budownictwie, a w związku z tym zmieniły się zasady przyznawania pomocy, pojawiła się możliwości zwiększenia kwoty. I my z tego skorzystaliśmy, byliśmy jednym z pierwszych powiatów w Polsce. Pomoc udało się zwiększyć do kwoty 4,6 mln zł. Bez tego wykonanie założonego zakresu nie byłoby realne – dodaje Panasiuk.
W zeszłym roku wykonano około 1/3 zakresu zagospodarowania: 70 m drogi z płyt cementowych, 3 km dróg tłuczniowych oraz 2,5 km dróg żwirowych. Wartość kosztorysowa zaplanowanych w 2021 roku prac wynosiła ponad 1,5 mln zł, lecz po przetargu uległa zmniejszeniu do ok. 1 mln 200 tys. zł. W tym roku dobiegł końca kolejny etap i tym samym zagospodarowania zakończono.
– Roboty na ten rok w marcowym przetargu podzielone zostały na cztery części. Wszystkie wygrała firma MURPOL Józefa Mrugały. Jestem zadowolony z efektów pracy tej firmy. Teren był wyjątkowo trudny. Większość dróg praktycznie nie istniała, ponadto drogi nad Bugiem ciągnęły się przez zakrzaczenia, trzeba było też na większości odcinków zastosować geowłókninę w podbudowie. Do większości działek nad Bugiem nie było dojazdu, rolnicy musieli przejeżdżać przez tereny innych właścicieli. Ten problem udało się nam rozwiązać. Co ciekawe, nowe drogi nad Bugiem i przez lasy stały się atrakcyjne pod kątem turystycznym. Podczas każdej wizyty mijaliśmy spacerowiczów, a przede wszystkim wędkarzy – mówi z zadowoleniem Panasiuk, który w towarzystwie Leszka Dejneki - specjalisty ze starostwa oraz przedstawiciela gminy, inspektora nadzoru i oczywiście przedstawicieli wykonawcy dokonał odbioru końcowego robót.
W ramach tegorocznych prac od podstaw wykonano łącznie 11 km dróg o nawierzchni tłuczniowej i żwirowej, a 15 km dróg naprawiono odcinkowo. Ponadto oczyszczono dwa rowy o łącznej długości prawie 1 km.
Koszty prac tegorocznych robót w wysokości ponad 3,2 mln zł zostały poniesione w ramach realizowanej przez powiat Włodawski operacji: „Scalenie gruntów wsi Bytyń, cz. wsi Wola Uhruska i cz. wsi Józefów w gminie Wola Uhruska”, tj. operacji typu „Scalanie gruntów” w ramach poddziałania „Wsparcie na inwestycje związane z rozwojem, modernizacją i dostosowywaniem rolnictwa i leśnictwa” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020. Ponad 2 mln zł kosztów zostało pokryte z Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich, a prawie 1,2 mln zł z Budżetu Państwa.
Cały projekt początkowo opiewał na kwotę blisko 3 mln 400 tys. zł, jednak ostatecznie wartość scaleń kosztowała około 4,5 mln złotych. W trakcie trwania projektu, z powodu szalejącej inflacji, umowy były aneksowane. W uzasadnionych przypadkach (np. niestabilnych cen na rynku) istnieje taka możliwość. Całość scaleń wykonano ze środków zewnętrznych, powiat włodawski nie musiał dokładać do inwestycji ani złotówki.
Napisz komentarz
Komentarze