Zmagania w Starachowicach odbywały się na dwóch dystansach, czyli 105-kilometrowym i 45-kilometrowym, obu pełnych podjazdów, a także kamienistych i piaszczystych dróg. Na ten krótszy zdecydowała się Małgorzata Wójcik, natomiast na dłuższy jej narzeczony Jarosław Garda, który na co dzień reprezentuje barwy GKK Peleton Okszów. Niedługo po starcie w rowerze chełmianki pojawił się problem techniczny i musiała go prowadzić, patrząc na jadące dalej rywalki.
- Mój narzeczony zaniepokoił się, że od dłuższej chwili nie jadę za nim na tzw. ostry start, więc się zatrzymał i czekał póki do niego nie dotarłam - wspomina Małgorzata Wójcik. - Naprawił usterkę, jednak nie udało mu się dokończyć swojego wyścigu. Towarzyszył mi do samej mety i cały czas motywował. Także trzecie miejsce w swojej kategorii wiekowej i brązowy medal zawdzięczam właśnie jemu.
Sam Jarosław Garda próbował jeszcze dogonić rywali, jednak po pokonaniu ok. 25 km zrezygnował, zdając sobie sprawę, że strat nie uda mu się odrobić.
- Mimo wszystko jestem zadowolony z udziału, jest to dla mnie kolejne cenne doświadczenie. I jestem oczywiście dumny z Gosi i z jej debiutu. Osobiście mogłem przyjrzeć się też przygotowaniu technicznemu innych kolarzy. Sportowo zmagania oceniam bardzo wysoko, ponieważ trasa był wymagająca i można było sprawdzić na niej swoje umiejętności.
Czytaj także:
- Irena Paździor z podwójnym srebrem. Teraz zmierza po Koronę
- Zbliżają się ćwierćfinały. Te drużyny powalczą o Puchar Polski
- Włodawa. MOSiR musi oszczędzać. Skrócili godziny otwarcia Orlika
- Piłkarskie spotkanie po latach działaczy GLKS Zadrzew Zawadówka
Napisz komentarz
Komentarze