Autorem interpelacji jest gminny radny Wojciech Wójcik, który twierdzi, że budżet mógłby z powodzeniem zastąpić mechanizm funduszu sołeckiego, z którego gmina Dorohusk już od kilku lat nie korzysta. Fundusz został zlikwidowany, ponieważ poszukiwano oszczędności. Radny chciałby, aby środki na budżet zostały wyodrębnione w planie wydatkowym na 2023 rok.
- Z budżetu płynie szereg wymiernych korzyści – stwierdza w swojej interpelacji radny Wójcik. - Większa integracja społeczności lokalnej, silniejsza identyfikacja mieszkańców z miejscem zamieszkania, lepsze gospodarowanie gminnym budżetem poprzez prowadzenie inwestycji ukierunkowanych na potrzeby społeczności lokalnej czy też większa przejrzystość poprzez otwarty proces podejmowania decyzji – czytamy w dokumencie.
Radny podnosi w końcu i ten argument, że wprowadzenie budżetu obywatelskiego to rozwiązanie oczekiwane przez lokalną społeczność i z pewnością spotkałoby się z dużym entuzjazmem.
Wójt wydaje się nie mówić „nie”, ale nie widzi tymczasem możliwości, by, przynajmniej w najbliższej perspektywie czasowej, postarać się o realizację pomysłu radnego.
- Gmina nie wyodrębnia w swoim budżecie funduszu sołeckiego ze względu na realizację dużych inwestycji infrastrukturalnych. Dlatego też utworzenie budżetu obywatelskiego byłoby pewną niekonsekwencją i jednocześnie byłoby krzywdzące dla mieszkańców. Sam pomysł wydaje się ciekawy i warty rozważenia w przyszłości – wyjaśnia w swojej odpowiedni na interpelację wójt Sawa.
Podobno „likwidacja” funduszu sołeckiego nie wszystkim odpowiadała. Zdania na ten temat są podzielone.
- Mieszkańcy pytają często „dlaczego tak jest?”. Jest to z pewnością temat złożony. Na pewno „zaoszczędzona" w ten sposób kwota kilkuset tysięcy złotych w skali roku pozwala zrealizować w mniejszych miejscowościach inwestycje, których wartość znacznie przewyższa kwotę wyliczoną w oparciu o algorytm (liczony na osobę) na fundusz sołecki. Dzięki temu mieszkańcy najmniej licznych miejscowości otrzymali m.in. nowe drogi, oświetlenie uliczne czy wyremontowane świetlice. Wykonanie tego wyłącznie w ramach funduszu sołeckiego byłby wręcz niemożliwe, a na pewno czasochłonne. Sądzę jednak, że taki kierunek działania „zabija" w pewien sposób ideę społeczeństwa proobywatelskiego i zaangażowanie w kształtowanie lokalnej społeczności. Mieszkańcy chcieliby bowiem mieć realny wpływ na to, co się dzieje lokalnie – twierdzi radny Wójcik.
Napisz komentarz
Komentarze