W czwrtek (3 listopada), około godz. 19.30 dyżurny świdnickiej komendy otrzymał informacje z numeru 112 o pilnej interwencji w miejscowości Mełgiew. Jak wynikało z treści zgłoszenia „dzwoniący w tym momencie zabija babkę”.
Natychmiast policjanci ustalili miejsce, gdzie miało by dojść do zagrożenia ludzkiego życia. Pod wskazanym adresem zastali 43-latka, który potwierdził, że to on dzwonił na numer alarmowy. Na szczęście okazało się, że zgłoszenie nie polega na prawdzie. Nikomu nie dzieje się żadna krzywda.
- Mężczyzna nie widział nic niewłaściwego w swoim zachowaniu, był bardzo pobudzony i krzyczał. Jak ustalili policjanci 43-latek dowiedział się od domowników, że we wcześniejszych godzinach był w domu dzielnicowy, który go nie zastał. 43-latek po powrocie do domu, nie wiedząc o celu wizyty policjanta, kilkanaście razy dzwonił na numer alarmowy 112, aby dowiedzieć się, o co chodzi. Gdy usłyszał, że numer alarmowy nie jest od udzielania takich informacji i w takiej sprawie należy skontaktować się z właściwą jednostką Policji, postanowił zgłosić, że "zabija babkę, zmuszając tym policjantów do przyjazdu do jego domu. - informuje komisarz Magdalena Szczepanowska z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.
Teraz 43-latek odpowie przed sądem za wywołanie fałszywego alarmu, co podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
- Pamiętajmy! Dzwoniąc na numer alarmowy „112” bez potrzeby i uzasadnienia, blokujemy linię telefoniczną osobie, która właśnie w tej chwili może potrzebować natychmiastowej pomocy, a nie może połączyć się z operatorem WCPR - dodaje policjantka.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze