Przedstawiony radnym projekt uchwały dotyczył zmian w dziale „pozostałe zadania w zakresie polityki społecznej”. Dokument zawiera informację, że w budżecie znajdą się dodatkowe środki w wysokości 1 295 480 zł, które zostaną przeznaczone na wypłatę tzw. „dodatków węglowych” oraz świadczeń dla gospodarstw domowych, czyli tych, które mogą być przeznaczone na zakup drewna, pelletu lub gazu LPG. Ok. 743 tys. gmina wyda na dodatki węglowe, a ok. 554 tys. na pozostałe świadczenia.
Zwyczajowo przy okazji tego typu zmian w tekście uchwały przytoczono również aktualne kwoty związane z dochodami i wydatkami gminy. Przewodniczący rady gminy Artur Kubacki zauważył, że kwota wydatków przekracza kwotę dochodów i tym samym w budżecie powstał spory, bo blisko 20-milionowy deficyt. Po stronie dochodów znalazło się ok. 89 240 000 zł, natomiast po stronie wydatków zanotowano środki w wysokości ok. 109 107 000 zł
-Pani skarbnik, kiedy ten deficyt się pojawił? Z tego, co zauważyłem, to już druga sesja, kiedy odnotowujemy taki deficyt? – dopytywał o szczegóły przewodniczący rady gminy.
-Pierwszy budżet, jaki uchwalaliśmy, był już z 9-milionowym deficytem. Następnie wprowadziliśmy wolne środki w kwocie 3 800 000 zł, które wpłynęły na wysokość tego deficytu. Ostatni element to był kredyt na inwestycję drogową w Żółtańcach, czyli kwota 3 700 000 zł. To wszystko spowodowało, że ten deficyt sięga blisko 20 milionów – wyjaśniała skarbnik gminy Małgorzata Bukowska–Witos.
Przewodniczący dociekał, czy gmina jest w jakikolwiek sposób w stanie pokryć ten deficyt. - Jak zamkniemy rok?- pytał.
- Rok zamkniemy po prostu deficytem. Przewidujemy, że ten kredyt, o którym mówiłam, nie zostanie zrealizowany. Planujemy również zmniejszenie wydatków. Nie będziemy m.in. realizować inwestycji związanej z przebudową kanalizacji w Pokrówce – precyzowała skarbnik.
Napisz komentarz
Komentarze