Wczoraj (5 grudnia) do 60-letniej mieszkanki Białej Podlaskiej zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza CBA.
- Od razu przekonał kobietę, że pracownicy banku dokonują na jej koncie licznych wypłat. Rozmówca poinformował ją, że jedyną formą uchronienia jej przed oszustwem jest przelanie blisko 50 000 złotych na wskazane przez niego konto bankowe, zaś pozostałą kwotę, która znajduje się na jej koncie w wysokości blisko 30 000 złotych ma wypłacić i podczas powrotu do miejsca zamieszkania przekazać w umówionym miejscu – mówi aspirant sztabowy Kinga Zamojska-Prystupa z Komendy Powiatowej Policji w Lublinie.
Nad kobietą chyba czuwała opatrzność. Rozmowę prowadziła w kościele tuż po zakończonych rekolekcjach. Na szczęście duchownemu, który był obecny przy rozmowie, sytuacja wydała się podejrzana, dlatego przekonał 60-latkę, by najpierw podjechać do Komendy Powiatowej Policji we Włodawie i zweryfikować otrzymane informacje.
Ksiądz miał dobre przeczucie. Jakież było zdziwienie 60-latki, którą dyżurny jednostki uświadomił, że policja nigdy nie prosi o pieniądze w realizowanych akcjach i jest to próba oszustwa.
- Apelujemy o ostrożność w przypadku tego typu telefonów. Nie decydujmy się pochopnie na wypłatę i przekazanie pieniędzy. Ustalmy czy osoba, która dzwoni jest tą, za którą się podaje. W przypadku jakikolwiek wątpliwości skontaktujmy się z jednostką Policji dzwoniąc na numer alarmowy 112 – radzi policjantka.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze