- Ta ulica to jakieś nieporozumienie - mówi pan Patryk. - Jedne dziury załatają, a zaraz robią się następne i tak bez końca. Czy nie można naprawić tej drogi raz, ale porządnie? Codziennie przejeżdża tamtędy co najmniej kilkaset samochodów, bo obok są sklepy i zakłady pracy. Ścisłe centrum i taka podziurawiona ulica? Przecież to wstyd.
Inni kierowcy, z którymi rozmawialiśmy na parkingu przy ul. Sybiraków, zauważają kolejny problem.
- Latarnie zapalają się późno, więc wieczorem jeździ się tędy jeszcze gorzej. Chwila roztargnienia i samochód uszkodzony. A dziury z dnia na dzień się powiększają...
O problemach kierowców poruszających się ulicą Sybiraków poinformowaliśmy Zarząd Dróg Miejskich, a stamtąd kwestia naprawy nawierzchni została przekazana MPRD.
Dopóki prace się nie rozpoczęły, kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność w tym miejscu.
Napisz komentarz
Komentarze