Rada miasta na ostatniej sesji podjęła uchwałę dotyczącą nowego regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Chełma. Zanim jednak doszło do kluczowego głosowania, temat omawiany był na komisjach. Tu radni bez ogródek mówili o tym, że nowe przepisy dotyczące przede wszystkim oddawania śmieci do punktu PSZOK spowodują, że w okolicznych lasach znów zalegać będą "niczyje" śmieci.
- Duch ustawy został zamordowany – stwierdził w trakcie dyskusji radny Piotr Malinowski.
Podobnego zdania byli inni radni.
– Jeśli wprowadzicie opłaty w PSZOK-u, to znowu zaczną powstawać dzikie wysypiska. W Zamościu czy Białej Podlaskiej takich opłat nie ma – stwierdził Zdzisław Szwed. – Nie dziwcie się potem, że Chełm tak szybko się wyludnia.
Zgodnie z nowym regulaminem mieszkańcy nie będą mogli przywozić już swoich śmieci do PSZOK-u bez ograniczeń. Jeśli chodzi o odpady wielkogabarytowe, limit roczny wynosi do 100 kilogramów. Limit na zużyte opony to 40 kilogramów rocznie. 100 kg rocznie - to z kolei ograniczenie dotyczące odpadów budowlanych i rozbiórkowych.
Jak czytamy w regulaminie: "Odpady komunalne są dostarczane przez mieszkańców do PSZOK indywidualnie, w sposób selektywny i odbierane oraz gromadzone w PSZOK w sposób selektywny". Nie dość, że chełmianie muszą dowozić je sami, to jeszcze - jeśli przekroczą wyznaczoną w uchwale wagę - będą musieli zapłacić za przyjęte odpady.
Kolejny temat, który wywołał dyskusję, to liczba worków, jakie przysługują mieszkańcom segregującym śmieci. Sprawę zgłosił radny Mariusz Kowalczuk, który już dawno apelował, aby dawać ich więcej.
- Kiedyś składałem interpelację dotyczącą liczby worków. Otrzymałem wtedy zapewnienie prezydenta, że jeżeli będziemy podejmować nową uchwałę śmieciową, to moja interpelacja zostanie uwzględniona. Tymczasem nadal są zapisane cztery worki miesięczne. Choć prosiłem, żeby zwiększyć ich liczbę, dalej jest bez zmian - tłumaczył radny.
Jak wyjaśniał wiceprezydent Józef Górny, ratusz starał się jak najmniej ingerować w przepisy dotyczące czystości w mieście. Dlatego m.in. nie zdecydowano się na podniesienie opłat. Jeśli zaś chodzi o dzikie wysypiska, to one były, są i będą. Bo to - jak stwierdził Górny - nie kwestia opłat, a mentalności.
Napisz komentarz
Komentarze