Pasmo tegorocznych sukcesów Michał Soczyński rozpoczął na początku marca, kiedy to podczas gali Tymex Boxing Night w Dzierżoniowie pokonał pochodzącego z Czech Adama Kolarika. Następny pojedynek, również dla TBN, stoczył w sierpniu, rozkładając na łopatki wyżej notowanego Słowaka Adriana Valentina. Trzecie zwycięstwo pięściarz z Dorohuska dopisał na swoje konto po tym, jak jego nokautującym ciosom uległ w listopadzie Czech Alessandro Jandejsek.
- Pod względem sportowym jestem bardzo szczęśliwy i zadowolony z tego, co udało mi się osiągnąć w zeszłym roku - mówi Michał Soczyński. - Z perspektywy czasu wydaje mi się, że najwięcej dała mi walka z Adrianem Valentinem, zarówno pod względem doświadczenia w ringu, jak i awansu w rankingach. Jestem zmotywowany na ten rok i nadal ciężko trenuję, bo jeszcze mam wiele do pokazania.
Do ostatniej zeszłorocznej walki Michał Soczyński przygotowywał się bardzo intensywnie, od początku października trenując w hiszpańskim Elche pod okiem Gabriela Sarmiento, dwukrotnego trenera roku na świecie, Kiko Martineza i Ricka Pow. Niedawno natomiast szlifował siłę i wytrzymałość wraz z Pawłem Wolińskim w lubelskiej Fabryce Ogólnego Rozwoju. W najbliższym czasie z kolei wraca do Hiszpanii, gdzie będzie doskonalił technikę przed następną walką. Ta ma się odbyć na przełomie lutego i marca.
Napisz komentarz
Komentarze