Daisy jest mieszańcem, zaś Wika to owczarek. Z właścicielami Anną i Tomaszem Sokołowskimi są od kilku lat.
- Daisy trafiła do nas z województwa pomorskiego, kiedy była 3-tygodniowym szczeniakiem. Po prostu ktoś zostawił ją pod blokiem. Zaopiekowałem się nią, a potem przywiozłem do Chełma. Natomiast Wika przyjechała od poprzedniej właścicielki spod Lublina, bo kobieta nie miała warunków, aby dalej się opiekować tym psem - opowiada pan Tomasz.
Oprócz dwóch psów państwo Sokołowscy mają jeszcze w domu 3 koty. Kocur Gucio jest ulubieńcem Daisy i Wikusi. Znaleźli go w parku przy Kamenie. Relacje między psami i kotami bywają różne, ale za to w domu Anny i Tomasza nie ma nudy.
- Posiadanie zwierząt to bardzo dobra terapia na różne stresy. Zresztą od małego dziecka psy były obecne w moim domu, więc nie wyobrażam sobie życia bez nich - mówi Anna Sokołowska. - Na człowieku można niejednokrotnie się zawieść, a na czworonogach nigdy. Są wierne, przyjazne i oddane na całe życie - dodaje pan Tomasz.
Napisz komentarz
Komentarze