Już 17 stycznia organizacja pojawi się na rogatkach Chełma, w pobliżu ronda i restauracji McDonald's. Zanim rolnicy pojawią się w wyznaczonym punkcie, zbiórka dwu grup odbędzie się przy zajeździe Trzy Dęby (przy trasie Chełm-Lublin) oraz na polu buraczanym w Sielcu, przy trasie z Chełma do Hrubieszowa. Stamtąd kolumny będą kierowały się do docelowego miejsca, w którym zostanie przeprowadzony protest. Spotkanie obu kolumn ma nastąpić ok. 11.
Andrzej Waszczuk przypomina, że rolnicy są od dawna zwodzeni i zapewniani o tym, że niekontrolowany napływ ukraińskich towarów na polski rynek to tylko przejściowe problemy. Założenia były przecież zupełnie inne. Polska miała być tzw. krajem tranzytowym, przez który eksportowane z Ukrainy produkty miały trafiać dalej, do krajów zachodniej Europy.
– Teraz wjeżdża nie tylko ziarno. Na nasz rynek trafia również mąka, mrożone owoce miękkie, drób. Od początku roku bieżącego roku bez cła jest przywożona gryka. To wszystko trafia na nasz rynek, choć miało tylko przejeżdżać tranzytem przez nasz kraj. W efekcie mamy problem ze sprzedażą produkowanej przez nas żywności i z niską ceną – mówi Waszczuk.
Producenci są zdesperowani. Nic zatem dziwnego w tym, że sięgają po tak radykalne środki komunikacji własnych żądań.
- Ten problem nie dotyczy tylko rolników, bo wszyscy jesteśmy konsumentami. Musimy dbać o polskie rolnictwo i kupować polskie produkty. Zachęcamy do przyłączenia się do nas także przez mieszkańców Chełma – stwierdza z kolei Michał Załoga z lubelskiego oddziału Agrounii.
Nie ulega wątpliwości, że protest będzie się wiązał z pewnymi utrudnieniami w ruchu ulicznym. Ile potrwa cała akcja? Trudno ocenić. Wiadomo natomiast, że więc został zgłoszony policji jako akcja trwająca 48 h. Szczegółów nie chcą również do końca zdradzać sami organizatorzy.
– Jest jeszcze na to za wcześnie. Poza tym podkreślam, że nie chodzi nam o blokowanie ronda i utrudnianie ludziom życia, tylko na zwrócenie uwagi ludzi na problem dotyczący nas wszystkich – wyjaśnia Waszczuk.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze