Na początku tygodnia portale „Business Insider” i „Gazeta Wyborcza” podały, że zaczynają się zwolnienia grupowe w dużych wałbrzyskich firmach. Chodzi o producenta porcelany Krzysztof oraz producenta płytek ceramicznych Cersanit. Pierwszy zakład jest likwidowany, a w drugim przeważyły względy ekonomiczne, między innymi związane z oszczędnościami i skutkami ubiegłorocznego pożaru w starachowickim oddziale przedsiębiorstwa.
Z ustaleń “Gazety Wyborczej” wynika, że Grupa Cersanit planuje ponadto ograniczyć zatrudnienie w całym kraju nawet o 230 pracowników z takich oddziałów jak Wałbrzych, Opoczno, Kielce i Krasnystaw. Będzie to około 6 procent całej załogi, która liczy obecnie 3515 osób.
- Z naszych informacji wynika, że skala zwolnień w Krasnymstawie nie będzie duża. Dotyczyć ma głównie innych oddziałów Cersanitu. W naszym mieście redukcja zatrudnienia może objąć 30 osób związanych z produkcją. Taką liczbę oceniamy w kategoriach naturalnych ruchów kadrowych. Tak jak dotychczas, wszystko uzależnione jest od oceny wydajności pracy i innych czynników - mówi Janusz Rzepka, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Krasnymstawie.
Dodaje, że w przeszłości wiele razy bywało, że firma miała sporo ofert pracy, które wynikały z okresowo większych potrzeb produkcyjnych. Niektórzy otrzymują wówczas możliwość powrotu i z tej szansy korzystają. Deklaruje, że krasnostawski PUP obejmie pomocą osoby z tego zakładu, które zarejestrują się jako bezrobotne i poszukujące zatrudnienia.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze