- Czy strzelanie do tych zwierząt, to na pewno dobry pomysł? Odstrzały są organizowane regularnie od lat. Jak tak dalej pójdzie, dzików będzie można w naszej okolicy ze świecą szukać. Uważam, że to barbarzyństwo - usłyszeliśmy od pani Katarzyny z Włodawy.
W podobnym tonie wypowiada się pan Wacław, emeryt z gminy Hańsk. - Dzika ostatni raz widziałem lata temu. Szkoda ich, za chwilę znikną z naszych lasów zupełnie.
Tymczasem, jak tłumaczą specjaliści, sanitarny odstrzał dzików to, obok stosowania zasad bioasekuracji przez hodowców trzody chlewnej, główna metoda walki z wirusem Afrykańskiego Pomoru Świń. A ten, choć nie stanowi zagrożeniem dla zdrowia i życia człowieka, dla świń jest chorobą śmiertelną, która powoduje ogromne straty gospodarcze. Dziki są głównymi nosicielami wirusa ASF.
W ubiegłym roku ASF u dzików wykryto m.in. w gminie Wola Uhruska. W roku 2021 w okolicach Włodawy były tylko cztery przypadki.
Jeśli chodzi o trzodę chlewną, to w powiecie włodawskim duże ognisko wykryto w czerwcu 2020 roku w Różance, w hodowli liczącej około 70 świń. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, całe stado zostało wtedy wybite. W promieniu trzech kilometrów od miejsca pojawienia się ogniska wyznaczono obszar zapowietrzony, a w promieniu siedmiu kilometrów obszar zagrożony. Dla rolników oznaczało to szereg restrykcji sanitarnych, m.in. zakaz handlu zwierzętami, a także zakaz przemieszczania świń i innych zwierząt hodowlanych.
Rok wcześniej (2019) na Lubelszczyźnie było 17 ognisk ASF wśród trzody chlewnej (na liście nie było powiatu włodawskiego) i 584 przypadki tej choroby u dzików.
Odstrzał sanitarny jest jednak potrzebny, bo wirus nadal jest w środowisku i ciągle jest niebezpieczny. Tym razem na liście, którą dostali myśliwi, jest prawie 600 sztuk tych zwierząt.
"Dzierżawcom obwodów łowieckich położonych na terenie gmin: Włodawa, Stary Brus, Wyryki, Hańsk, Hanna, Wola Uhruska, Urszulin (...) nakazuje się przeprowadzenie odstrzału sanitarnego dzików na obszarze obwodów obejmujących wyżej wymienione gminy oraz obszar parku narodowego w ilości 599 sztuk" - informuje w rozporządzeniu Anna Wanat-Hetman, powiatowy lekarz weterynarii we Włodawie. Myśliwi mają też obowiązek niezwłocznego dostarczenia tusz odstrzelonych dzików do wskazanych miejsc, gdzie będą przechowywane do czasu uzyskania wyniku badania laboratoryjnego".
Najwięcej dzików, bo aż 109 sztuk, muszą zlikwidować łowczy z koła Ponowa nr 48, najmniej - koło łowieckie Kaczuszka nr 74.
Napisz komentarz
Komentarze