W styczniowym maratonie wzięło udział ok. 40 fotografów z różnych miast: Warszawy, Radomia, Ostrowca Świętokrzyskiego, Siedlec, Janowa Lubelskiego, Kazimierza czy Lublina, w tym 10 z Chełma. Na realizację fotograficznych zadań uczestnicy mieli tylko 27 godzin i 27 min. Inicjatorem wydarzenia był "Maks z Kazimierza", czyli Maks Skrzeczkowski – fotograf i animator kultury z Kazimierza Dolnego oraz organizator spotkań Akademii Odkryć Fotograficznych w Lublinie i Kazimierskiej Wiosny Fotograficznej.
- Maraton w Chełmie był jak kalejdoskop! Ciągłe zwroty akcji, zaskoczenia i odkrycia. Zachwyt i niedowierzanie. Magiczne miasto z bogatą historią i fantastycznymi kreatywnymi mieszkańcami… już chce się wrócić – tak Maks z entuzjazmem podsumowuje fotograficzny weekend spędzony w naszym mieście i dodaje: - Chełm to miasto, które skrywa wiele tajemnic, które czekają na odkrycie. Ma absolutnie magiczne i zaskakujące „propozycje” dla miłośników fotografii, kultury, architektury, ale i kuchni oraz aktywnego wypoczynku.
Przybyli do Chełma miłośnicy fotografii w poszukiwaniu ciekawych kadrów zajrzeli m.in. do podziemi kredowych, w których udało im się sfotografować samego Ducha Bielucha. Odwiedzili też wystawę „Galeria 72, 50 lat kształtowania przestrzeni dla sztuki 1972-2022” w chełmskim muzeum, na której Jagoda Barczyńska pomagała im znaleźć odpowiedź na pytanie "Czego sztuka współczesna może nauczyć fotografa?".
Nie zabrakło też zwiedzania obiektów sakralnych, tarasu widokowego kopalni kredy, a nawet Glinianek, gdzie z aparatami "polowali" na chełmskie morsy.
- Niesamowita atmosfera, dużo wyzwań, każdy mógł coś dla siebie wybrać – podsumowuje krótko Andrzej Symoniuk, pasjonat fotografii z Chełma, który brał udział w maratonie.
Maciejowi Paluchowi, który fotografią zajmuje się hobbistycznie, najbardziej podobał się pokaz fotografii streetowej, oprowadzanie po Galerii 72 i chełmskiej cerkwi. Za sprawą ciekawych historii opowiedzianych przez jej proboszcza, ks. Jarosława Szczura zwiedzenie cerkwi św. Jana Teologa wywarło duże wrażenie także na pozostałych uczestnikach maratonu.
Z kolei Aldona, która na wydarzenie przyjechała aż z Radomia, bardzo pozytywnie wypowiada się o naszym mieście: - Pierwszy raz byłam w Chełmie, także "świeżym" okiem patrzyłam na miasto. Fotograficznie jest dla mnie bardzo interesujące. Ciekawie położone przez te różnice w wysokościach, głównie w centrum. Chętnie wrócę, żeby zobaczyć je w innej porze roku – opowiada i dodaje, że wywiozła stąd same dobre wrażenia.
Zresztą nie tylko jej Chełm się spodobał - jak przyznał Maks, wszyscy uczestnicy byli miastem zachwyceni i są chętni, aby wrócić do Chełma, jak tylko zrobi się cieplej.
Wydarzenie zorganizowano dzięki Pracowni Promocji Dziedzictwa Kulturowego Centrum Kultury w Lublinie, realizującej projekt Akademii Odkryć Fotograficznych. Fotograficzny weekend w Chełmie był preludium do 9. urodzin AOF, które już 18 lutego odbędą się właśnie w Lublinie. Partnerem Maratonu Odkryć Fotograficznych w Chełmie był znany chełmski artysta fotograf i promotor sztuki fotografii Ryszard Karczmarski i jego Galeria Atelier. W niej właśnie odbyło się między innymi spotkanie z Maciejem Holy, zajmującym się fotografią uliczną, który pokrótce przybliżył uczestnikom jej historię, koncert Jarka Buczka i Piotra Bzowskiego oraz wystawa prac członków Foto Klubu Ziemi Chełmskiej. W organizacji wydarzenia pomagali także Beata Kozak i Jarek Tulikowski.
A co ciekawego udało się odkryć fotografom przez te dwa dni spędzone w Chełmie? Sami zobaczcie – efekty tego kreatywnego weekendu najlepiej oddają ich zdjęciach.
Napisz komentarz
Komentarze