- Kiedy 71-latka niosła pieniądze do wpłatomatu, spotkała dzielnicowych. Dopiero wówczas pomyślała, że cała ta sytuacja może być oszustwem. Policjanci utwierdzili kobietę w jej przypuszczeniach i polecili złożenie zawiadomienia na policję - informuje kom. Ewa Czyż, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
To jedna z wielu w ostatnim czasie prób wyłudzenia pieniędzy w podobny sposób. Między innymi PKO BP znalazło się na celowniku oszustów, którzy polują na klientów tego banku. Posłużyli się tzw. spoofingiem, czyli metodą, która polega na podszywaniu się pod cudzy numer telefonu lub infolinię.
Pieniądze przelała na konto złodziei
Kiedy oszuści zadzwonili do pewnej kobiety, wyświetlił się jej należący do banku numer infolinii. Rozmówca – jak czytamy w serwisie Sekurak, który tę historię opisał – przedstawił się jako „rządowy przedstawiciel banku”. Ostrzegł, że ktoś na jej nazwisko i dane próbuje wziąć pożyczkę. Zabronił jej jednak kontaktowania się z kimkolwiek, bo mógł być w to zamieszany pracownik banku.
Ostatecznie złodziej przekonał swoją rozmówczynię, że można zablokować tę operację finansową. Wystarczyło złożyć własny wniosek o pożyczkę. I tak się stało. Kobieta przelała na konto przestępców ponad 20 tys. zł. Prawdopodobnie uwierzyła, że jeśli opróżni swoje konto, rzekomy oszust nie ukradnie jej pieniędzy.
Torbę pieniędzy zostawił przed blokiem
Oszustwo na infolinię PKO BP to tylko jedna z bardzo wielu metod wyłudzania pieniędzy przez złodziei, którzy żyją z naiwności i nadmiernej ufności klientów banków tracących często oszczędności życie. Najczęściej są to osoby w zaawansowanym wieku.
Wcześniej głośno było o wyłudzeniach na wnuczka, na komornika, na sms-y, na TVN, giełdę i wiele innych sposobów.
Na przykład na początku lutego tego roku media opisywały niezwykłą historię 94-latka, który przekazał torbę pieniędzy fałszywym policjantom. To oszustwo zmontowało 3 nastolatków. Chcieli ukraść górę pieniędzy – ponad 650 tys. zł.
Jak się później okazało, ten starszy mężczyzna był święcie przekonany, że bierze udział w policyjnej akcji. Na szczęście tym razem mundurowi byli skuteczniejsi. Nieletni złodzieje trafili do policyjnej izby dziecka, a skradzione pieniądze do ich właściciela.
Oszuści czują się bezkarni
Dlatego eksperci od dawna przekonywali, że konieczna jest ustawa o zwalczaniu nadużyć w komunikacji elektronicznej. Tym bardziej, że w mediach regularnie pojawiały się informacje o kolejnych poszkodowanych, którzy tracili fortuny.
Przekonywali, że przestępcy – czując się bezkarni – podszywają się pod różne instytucje finansowe. A wraz z rozwojem technologii unowocześniają swoje metody, podszywając się pod głos i wizerunek danej osoby. W ten sposób nakłaniali swoje ofiary do niekorzystnego dla nich działania.
Kolejnym działaniem oszustów było wysyłanie fałszywych sms-ów, często z zainfekowanymi linkami. Podszywając się pod banki, placówki finansowe czy firmy kurierskie próbowali wyłudzić dane osobowe ich klientów, numery karty kredytowej, loginu i hasła do banku.
Powstanie system teleinformatyczny
Projekt takiej ustawy jest już gotowy. Nakłada on na firmy telekomunikacyjne nowe obowiązki, m.in. blokowanie połączeń głosowych i sms-ów pochodzących od oszustów wyłudzającymi dane lub pieniądze.
„W ciągu 3 miesięcy od wejścia ustawy w życie powstanie system teleinformatyczny służący do przekazywania wzorców wiadomości o charakterze smishingu, czyli wyłudzania danych” – podaje „Rzeczpospolita”.
Do systemu zostaną podłączeni zarówno komendant główny policji, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, jak i przedsiębiorcy telekomunikacyjni.
Projekt ustawy niebawem trafi do Sejmu.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze