Jak chce ustawa, nowe stawki ciepła, które obowiązują od 1 marca 2023 roku, ustalił i opublikował Urząd Regulacji Energetyki. Ceny netto nie mogą jednak wzrosnąć więcej niż 40 proc. w stosunku do cen z 30 września 2022 r. To maksymalne kwoty, jakie mogą stosować przedsiębiorstwa ciepłownicze w rozliczeniach z:
• gospodarstwami domowymi,
• szpitalami,
• żłobkami,
• przedszkolami,
• szkołami,
• domami pomocy społecznej,
• wspólnotami i spółdzielniami mieszkaniowymi.
Różnicę pokryje państwo
Jeśli we wrześniu 2022 r. za ogrzewania zapłaciliśmy np. 100 zł netto, to po zmianie przepisów wysokość rachunku nie może być wyższa niż 140 zł netto miesięcznie.
„Gwarancja obejmuje pełną cenę płaconą przez odbiorcę, czyli wartość całego rachunku za ciepło wraz ze wszystkimi jego elementami składowymi. W praktyce dla wielu odbiorców oznacza to znaczące oszczędności i niższe opłaty na koniec sezonu grzewczego” – podkreśla PGE Energia Ciepła.
W przypadku tej formy wsparcia nie obowiązują żadne limity zużycia ciepła. Różnica między ceną rynkową a tą, która znajdzie się na rachunkach, zostanie pokryta przez rząd.
Ta ochrona odbiorców ciepła potrwa do 31 grudnia 2023 r.
Nadpłata do zwrotu
Wprowadzony limit cenowy obowiązuje od 1 października ubiegłego roku. Oznacza to, że niektórzy klienci, którzy płacili w tym czasie horrendalne rachunki za ciepło, otrzymają zwrot nadpłaty.
Zgodnie z ustawą, jeśli cena wyliczona według nowych zasad okaże się niższa, niż płacona przez odbiorców od początku października 2022 r., to ich rachunki zostaną wstecznie skorygowane. Będą musiały poinformować ich o tym ciepłownie. Natomiast lokatorów – wspólnoty mieszkaniowe czy spółdzielnie.
Lokatorzy sami zdecydują, czy chcą, żeby nadpłata została zaliczona na poczet przyszłych płatności, czy jednak wolą zwrot nadpłaconych pieniędzy.
Uchwalone przepisy weszły w życie 1 marca i będą obowiązywać do końca 2023 roku.
Czytaj także:
- Chełm. Wylądował na zderzaku. Kosztowna nieuwaga na Rejowieckiej [WIDEO]
- Zasnęła za kierownicą? Peugeot zatrzymał się na słupie. Na DK17 były utrudnienia
- Marsz po zabójstwie 16-letniego Eryka. Matka: Eryk nigdy nikomu krzywdy nie zrobił
- Pędził do babci, gdy zatrzymała go policja. Czym podpadł?
- Chełm. Nie chciał oddać kaucji, więc zdewastowali mu mieszkanie [ZDJĘCIA]
Napisz komentarz
Komentarze