Na szczęście ta bezmyślna akcja mu się nie udała, strażacy i policjanci opanowali sytuację i pożar nie zajął budynku. Nic nikomu się nie stało.
Zatrzymany 36-latek musiał tłumaczyć się przed mundurowymi. Wszystko wskazuje na to, że będzie odpowiadał za próbę podpalenia i sprowadzenia zagrożenia na bliskich.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, mężczyzna jest skonfliktowany ze swoją żoną…
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze