Jak zapowiedzieli, tak zrobili. We wcześniejszej rozmowie z nami naczelnik OSP Surhów i jednocześnie szef sztabu akcji „Sprzątamy u siebie” Marcin Krzyszczak opowiadał nam, że poprzez włączenie się w ogólnopolską akcję liczył na zwiększenie zainteresowania wydarzeniem, a tym samym na bardziej pokaźne jego efekty.
– Zaangażowaliśmy się w tę inicjatywę, bo zgadzamy się z ideami organizatorów. Szacunek dla przyrody i ogólnie – dla najbliższego otoczenia - traktujemy jako niezwykle istotną wartość, o którą powinniśmy wspólnie dbać. Przy okazji jest to nie tylko wyraz troski o naszą „Małą Ojczyznę”, ale i wbrew pozorom doskonała okazja do integracji – powiedział nam wtedy naczelnik Krzyszczak.
Przewidywania okazały się słuszne. Zarejestrowało się aż 46 uczestników, do których później dołączyło spontanicznie jeszcze kilkoro następnych mieszkańców.
– W kulminacyjnym momencie porozrzucane odpady zbierały 52 osoby. Dzięki wytężonej pracy takiej rzeszy osób udało nam się zebrać 101 dużych worków śmieci. Posprzątaliśmy całą miejscowość Surhów, w tym teren wokół DPS-u, obszar przy cmentarzu, liczne przydrożne rowy i przede wszystkim – teren przy rzece Wojsławka – mówi szef surhowskiej jednostki OSP.
Jednocześnie uczestnicy mają nadzieję, że popularność tej wspólnej akcji spowoduje, że ludzie nie będą tak zaśmiecać swojego otoczenia.
Dla wielu uczestników wydarzenie było też świetną okazją do integracji. Najpierw w formie wspólnego spaceru i uprzątania śmieci, a potem przy wspólnym ognisku.
Czytaj także:
- Gm. Fajsławice. Zebrali 14 litrów krwi. Jest termin kolejnej akcji
- Gm. Fajsławice. Nowa sołtyska tylko do końca kadencji [ZDJĘCIA]
- Krasnystaw. „Wehikuł czasu” w KDK. Ach, co to była za muzyczna przejażdżka! [ZDJĘCIA]
- Krasnystaw. Jarmark wielkanocny w rynku miejskim [ZDJĘCIA]
- Krasnystaw. Dziewczęta z I LO mobilizują swoje warszawskie rówieśniczki
Napisz komentarz
Komentarze