– Zdecydowałam się zgłosić swoją kandydaturę do tego konkursu za namową znajomych, którzy przekonywali mnie, że moja postawa wobec zmagań z trudami codzienności, moja radość życia i pasje, którymi zarażam, są warte wyeksponowania i pretendują mnie do walki o ten tytuł. No i w końcu posłuchałam tych podszeptów – mówi pani Ula.
Konkurs ma zasięg ogólnopolski, a jego celem jest odkrycie "wyjątkowości kobiet". Liczy się nie tyle wygląd zewnętrzny, co postawa, charakter czy osobowość. "Kobieta Roku KiK" to osoba prorodzinna, dbająca o przyjaciół i bliskich, zaangażowana społecznie oraz posiadająca własną pasję – czytamy na stronie internetowej akcji.
Konkurs jest wieloetapowy. Zwyciężczyni wygrywa 20 tys. zł, zaś finalistki mają zagwarantowane nagrody w kwocie 2 tys. zł. Finalistki są wyłaniane w każdym miesiącu, zaś Wielki Finał odbędzie się w styczniu przyszłego roku. Zwyciężczynię wyłoni jury.
Pani Ula lubi spotykać się z ludźmi, jej pasją są historia, fotografia oraz malarstwo. Sama również maluje obrazy. Marzy o podróżach. Lubi sprawiać radość innym i obdarowywać ich prezentami, a swoim śmiechem potrafi zarazić innych.
O jej wyjątkowości może świadczyć dystans do siebie i niepełnosprawności, a także pogoda ducha i niegasnący optymizm.
– To one pomagają mi ciągle z nadzieją patrzeć w przyszłość. Ale najbardziej czynią mnie wyjątkową moi bliscy i przyjaciele, którzy swoim wsparciem, pomocą, obecnością sprawiają, że mam ochotę śmiać się tak głośno się – mówi pani Ula.
Głosowanie na kandydatki odbywa się poprzez stronę https://kobietaroku.kik.pl/k/urszulaBydlinska
Szczegóły konkursu i zgłoszenia poprzez stronę https://kobietaroku.kik.pl
Napisz komentarz
Komentarze