Jak pisaliśmy, pod koniec lutego odbyły się ostatnie mediacje z przedstawicielami chełmskiego urzędu miasta. Wśród nich byli skarbnik miasta Marzena Guzowska, sekretarz Renata Ciepłowicz i dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie Anna Szalast. Niestety, władze miasta nie zmieniły zdania i nadal proponują zaledwie 250 zł brutto podwyżki wynagrodzeń. Pracownicy MOPR domagają się 1500 zł. Postanowili poprosić o pomoc parlamentarzystów. Czy mogą na nich liczyć?
- Mieliśmy jedno spotkanie z panem Krzysztofem Grabczukiem, który obiecał, że nas wesprze. Z kancelarii prezydenta otrzymaliśmy odpowiedź, że nasz apel w sprawie interwencyjnej został przekazany do pana przewodniczącego RM Chełm Longina Bożeńskiego i do ministerstwa - mówi Monika Jezierska, przewodnicząca związków zawodowych pracowników MOPR.
Poseł Krzysztof Grabczuk zapewnia, że stoi murem za pracownikami MOPR-u. Przede wszystkim dlatego, że w ośrodku zatrudnione są osoby wykwalifikowane, z bardzo dużym doświadczeniem i zaangażowaniem w to, co robią. Zaznaczył też, że niezrozumiałe i niebywałe jest to, że aż 80 proc. pracowników MOPRu zarabia najniższą krajową.
- Co ja mogę zrobić? Na pewno zechcę porozmawiać z panem prezydentem. Na pewno złożę interpelację w Sejmie i będę problem nagłaśniał - zapewniał Grabczuk.
Na temat sytuacji pracowników MOPR wypowiedziała się również poseł Anna Dąbrowska-Banaszek. Zaznaczyła, że bardzo ceni ich pracę, ponieważ jest bardzo odpowiedzialna i potrzebna. Przyznała też, że wynagrodzenie tych osób nie jest wysokie, co jest efektem wieloletniego braku podwyżek właśnie w tym sektorze.
- Nie uczestniczę w rozmowach pomiędzy przedstawicielami MOPR i urzędem miasta. Z informacji zamieszczonych w mediach wiem, że była propozycja uposażeń ze strony urzędu miasta nie aż tak duża, jak oczekiwania pracowników. Praca, którą realizują pracownicy MOPR-u, jest bardzo ważna i dziękuje wszystkim pracownikom za tak olbrzymie zaangażowanie w wypełnianie codziennych obowiązków - mówiła Dąbrowska-Banaszek.
Pracownicy MOPR oczekują jednak konkretnych dziań w swojej sprawie. Wystosowali nawet pismo do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, informując o sytuacji, w jakiej się znaleźli. Doszło do spotkania z przedstawicielami ministerstwa w Warszawie, którzy interweniowali, ale niestety bez skutku. Ministerstwo tłumaczy to tym, że jeśli chodzi o kwestie finansowe w MOPR to sprawa samorządu.
Sytuacja wydaje się być patowa...
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze