Pojawił się pomysł, który należało wcielić w życie
Przewodniczący Rady Gminy Leśniowice Wiesław Wierzchoś wyjaśnia, że pomysłodawcą zorganizowania hucznych obchodów „urodzin” wsi był, nieżyjący już, Stanisław Adamczuk.
– Był rok 2021, trwała pandemia, więc nie mieliśmy warunków, aby te obchody zorganizować. Postanowiłem jednak, że się o to postaram. Założyliśmy więc społeczny komitet, w skład którego wszedłem ja, sołtys oraz rada sołecka Rakołup Dużych. I efektem naszych prac były obchody, które udało się zorganizować w lipcu tego roku – wyjaśnia przewodniczący Wierzchoś.
Faktycznie jednak za organizację uroczystości odpowiadało znacznie szersze grono. Udało się zaangażować lokalnych sponsorów, potrzebne środki wyasygnowały również władze gminy. Mieszkańcy wsi upamiętnili ważne daty przy pomocy tablicy, która została zamontowana na fasadzie lokalnej świetlicy wiejskiej.
– Napis, który na niej umieściliśmy, brzmi: „W hołdzie przodkom, którzy przyczynili się do powstania i rozwoju wsi Rakołupy Duże. Mieszkańcy Rakołup Dużych”. Sądzimy, że zachowanie pamięci o tych ojcach-założycielach to nasz obowiązek – stwierdza Wierzchoś.
Żmudna praca poszukiwacza historii
Członkowie komitetu próbowali przeszukiwać archiwa, by dowiedzieć się, jak te początki Rakołup faktycznie wyglądały. Wierzchoś mówi o tym, że informacje na ten temat rozsypane są niczym elementy trudnej układanki. Jest jeszcze wiele pytań, na które próżno poszukiwać odpowiedzi.
– Odnaleźliśmy wzmianki świadczące o tym, że pierwsza rodzina, jaka przyjechała na ten teren, Harasimowie, pojawili się tutaj już w 1918 roku. Trudno jednak potwierdzić, czy przyjechali na stałe, czy tylko kupili ziemię z myślą o późniejszym jej zasiedleniu – wyjaśnia przewodniczący Wierzchoś.
Harasimowie przyjechali na leśniowicką ziemię z Huty Turobińskiej. Ich potomkowie nie potwierdzają jednak, jak kształtowały się ich dalsze losy. Z całą pewnością można jednak stwierdzić, że masowy wykup ziemi po majątku Poletyłów nastąpił właśnie na początku lat 20.
– Uznaliśmy więc, że za początek uznamy rok 1921. W zachowanych dokumentach natrafiliśmy na dwie nazwy – Kolonia Rakołupy Duże i Rakołupy Duże. Z dzisiejszej perspektywy trudno ocenić, która z nich była pierwotna i właściwa. Cała dokumentacja gminy Rakołupy, na terenie której położona była Mańkowszczyzna, jeden z majątków Poletyłów, została praktycznie spalona, stąd też nasze poszukiwania są bardzo utrudnione – mówi przewodniczący Wierzchoś.
Dynamiczny rozwój przerwała wojna
Wiadomo jednak, że pierwsza świetlica powstała w Rakołupach tuż przed wojną, w 1938 roku. Jej konstrukcja miała być początkowo drewniana, ale ostatecznie została wymurowana.
– Pomógł ksiądz z parafii Bończa, który przekazał tutejszej społeczności swoje drewno. Materiał został ostatecznie sprzedany, a w zamian zakupiony inny. Dotarliśmy do informacji, że tuż przed wojną i w czasie wojny to miejsce już funkcjonowało, więc budynek udało się wybudować dosyć szybko – wyjaśnia przewodniczący Wierzchoś.
Okres wojny i okupacji to również pewna niewiadoma, ale poszukiwaczom udało się ustalić, że okresu tego nie przeżyło z pewnością trzech mężczyzn. Jeden z nich to Jan Kołek.
– Nazwisk dwóch pozostałych ofiar nie udało nam się ustalić. Z przekazów, które nam udostępniono, wynika jednak, że wojna zabrała z Rakołup trzy osoby – mówi Wierzchoś.
Okres powojenny wiąże się z dynamicznym rozwojem miejscowości. W 1960 roku pojawiła się tutaj pierwsza instalacja elektryczna, natomiast rok później pierwsza szkoła, gdzie na posadzie nauczyciela zatrudniono Edmunda Jonaka. I ten budynek funkcjonował do 1974 roku.
– Później pojawiła się już szkoła 8-klasowa i zastąpiła tę starą, gdzie uczyły się cztery klasy – wyjaśnia Wierzchoś.
W 1976 stary „dom ludowy” został całkowicie rozebrany i jego miejsce zastąpił nowy budynek świetlicy, który służy mieszkańcom Rakołup Dużych i całej gminy do dzisiaj.
Społecznicy chcieliby, aby bogata historia ich miejscowości została właściwie opisana i udokumentowana. Plany są ambitne. Przewodniczący rady gminy chciałby, aby wszystkie odnalezione materiały udało się zawrzeć w publikacji na temat 100-lecia miejscowości. Pozostaje tylko wierzyć, że się uda.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze