Czy dlatego w rolę królów wcieliły się wyłącznie osoby kojarzone z PiS-em?
- Proszę tego nie wiązać politycznie. Mieliśmy mało czasu na organizację i nie było czasu pytać starostę, czy burmistrza, czy wcielą się w rolę królów - tłumaczy Holaczuk.
Królem Azjatyckim był Piotr Kazanecki, a Królem Europejskim Leszek Popik - obaj są pracownikami włodawskiego starostwa. Natomiast w rolę Króla Afrykańskiego wcielił się Piotr Gorgol, pracownik Urzędu Gminy Włodawa.
Uroczystości rozpoczęły się mszą św. w kościele pw. św. Ludwika. Po jej zakończeniu, około godz. 13 orszak wyruszył w drogę. W tym roku zabrakło w nim wielbłąda, gdyż organizatorzy nie zdążyli ściągnąć go do Włodawy. Trzej Królowie jechali więc bryczką. Na trasie zorganizowane zostały stacje przystankowe przygotowane przez młodzież z włodawskich szkół, a przy nich odgrywane były scenki: Spotkanie Heroda, Atak Diabłów i Scenka z Pastuszkami. Orszak Trzech Króli zakończył się w kaplicy przy kościele p.w. Najświętszego Serca Jezusowego, gdzie zorganizowano stajenkę. Były też słodkości oraz gorąca herbata na rozgrzanie.
- Chciałbym podziękować wszystkim, którzy mimo tak krótkiego czasu pomogli nam zorganizować Orszak - dodaje Holaczuk.
Napisz komentarz
Komentarze