Grzyb nazywa się siedzuń sosnowy, a jego pospolita nazwa ta szmaciak gałęzisty. Chełmianin znalazł go we wtorek, 19 września.
- Rósł przy sośnie niedaleko drogi. Ma niespotykany kształt, dlatego po prostu go wziąłem. W atalsie grzybów sprawdziłem, że największe okazy mogą mieć średnicę 60 centymetrów i ważyć 14 kilogramów. Z tego, co czytałem, jest jadalny i ma orzechowy smak - mówił Jan Czeryna.
Przyniesiony okaz był dużo mniejszy niż opisany w atlasie grzybów. Warto dodać, że bezpośrednio z redakcji grzybiarz udał się do chełmskiego sanepidu. Na miejscu potwierdził, że szmaciaka gałęzistego rzeczywiście można bezpiecznie zjeść.
- Co ciekawe, w ubiegłym roku takiego samego grzyba i niemal w tym samym miejscu znalazła moja żona. Wówczas nie wiedzieliśmy i nie doczytaliśmy, że jest jadalny. Dlatego zostawiliśmy go w lesie. Teraz to mi dopisało szczęście. Chciałem też pokazać, jakie okazy rosną i można spotkać w powiecie chełmskim - dodaje mieszkaniec Chełma.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze