Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

Start lepszy od Frassati w Pucharze Polski [ZDJĘCIA]

W półfinale regionalnych rozgrywek Pucharu Polski Frassati Fajsławice uległo wyżej notowanym rywalom ze Startu Krasnystaw 1:4. Mimo jednostronnego wyniku przez całe spotkanie rywalizacja była zacięta.
Start lepszy od Frassati w Pucharze Polski [ZDJĘCIA]
Mimo jednostronnego wyniku przez całe spotkanie rywalizacja była zacięta

Spotkanie rozegrane na stadionie w podfasławickich Suchodołach zgodnie z przedmeczowymi prognozami rozegrane było pod dyktando gości. Siąpiący deszcz dawał się we znaki piłkarzom obydwu drużyn, ale warunki lepiej wykorzystali przyjezdni. 

Pomimo mądrej gry w obronie w 17. minucie meczu pod polem karnym wykorzystał Mateusz Misztal, dając przyjezdnym prowadzenie. W 30 minucie meczu, po niefortunnym zagraniu głową, straty po samobójczym trafieniu powiększył Daniel Baran. Po zmianie stron gra stała się bardziej otwarta, a piłkarze Frassati odważniej kontrowali prowadzących krasnostawian. Jednak to Start podwyższył prowadzenie w 63. minucie za sprawą trafienia Jarosława Milicza. 

Gospodarze nie zrażali się i dalej walczyli, wyprowadzając szybkie kontrataki. Brakowało im trochę dokładności przy ostatnich podaniach i uderzeniach na bramkę Krzysztofa Janiaka. Jednak to właśnie po jednym z kontrataków za taktyczny faul i zatrzymanie wychodzącego na wolną pozycję zawodnika gospodarzy wyrzucony z boiska został Damian Pachuta

Z biegiem minut przyjezdni coraz częściej wyprowadzali ataki, lecz nie przekładało się to na zmianę rezultatu. Krasnostawianie kilkukrotnie przestrzeliwali w dogodnych okazjach, a w bramce Frassati kilka skutecznych i efektownych interwencji zaliczył Adrian Kulesza. Gracze Startu dopięli jednak swego po trafieniu Adriana Leszczyńskiego i wyszli na czterobramkowe prowadzenie. Jednak gracze gospodarzy nie odpuszczali i próbowali swoich szans, a na boisku brylował Paweł Matycz, który sam kiedyś był graczem Startu. Efektem zaangażowania graczy Frassati była bramka honorowa. W drugiej minucie doliczonego czasu gry dobre prostopadłe podanie w pole karne wzorowo wykorzystał Radosław Kostka, który na co dzień… jest bramkarzem ekipy z Fajsławic. Do ostatniego gwizdka sędziego wynik nie uległ już zmianie.

– Wszystko ułożyło się zgodnie z planem. Być może ta stracona bramka była trochę niepotrzebna, ale z drugiej strony dała dużo radości miejscowym kibicom. Dla nas najważniejsza jest liga i najbliższy mecz z Janowianką w Krasnymstawie, choć oczywiście tutaj też ważne było zwycięstwo. Jestem zadowolony, że odnieśliśmy je bez kontuzji – skomentował po meczu trener Startu Marek Kwiecień.

Zadowolenia, mimo niekorzystnego wyniku z wyżej notowanym rywalem i odpadnięcia z pucharu, nie kryli piłkarze Frassati.

– Wiedzieliśmy, że start gra wysokim pressingiem i szybko rozprowadza piłkę, dlatego chcieliśmy przede wszystkim zabezpieczyć środek pola. Wyszliśmy więc w ustawieniu 4-5-1, grając blisko siebie. Chcieliśmy, aby Start prowadził akcje skrzydłami, ale by ciężko im było wykończyć akcję przez zagęszczenie w środku. Myślę, że nam to w pierwszej połowie wychodziło. Brakowało nam tylko zbierania drugich piłek i trochę agresywniejszego ataku. Ale ogólnie jesteśmy zadowoleni, bo wiemy, że może umiejętnościami nie mogliśmy powalczyć w tym meczu, ale nadrabialiśmy nasze braki zaangażowaniem – stwierdził z kolei Paweł Matycz.

Zastępujący w tym meczu trenera Rafała Robaka w roli szkoleniowca Matycz dodał, że on i jego koledzy mieli trochę pecha, bo śliska przez pogodę piłka doprowadziła do utraty dwóch niefortunnych bramek w pierwszej połowie. Mimo wszystko fajsławiczanie nie poddali się i dalej szukali swych szans, realizując przedmeczowe założenia taktyczne.

ZAPRASZAMY DO FOTORELACJI Z MECZU (PONIŻEJ)

Czytaj także:

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama