W tym czasie w całym kraju zostanie zamontowanych – jak podał Dziennik.pl – około 17 milionów inteligentnych liczników prądu.
Co to jest?
To nowoczesne urządzenia pomiarowe, których główną zaletą jest przesyłanie danych dotyczących zużycia prądu. Dzięki temu zbędny staje się tradycyjny inkasent.
Dzięki inteligentnym licznikom prądu zaoszczędzimy nawet 10 proc. energii, którą wykorzystujemy na co dzień. A to oznacza mniejsze rachunki za prąd i kontrolę nad rzeczywistym zużyciem prądu przez urządzenia domowe.
Inteligentne liczniki prądu mają też przynieść korzyści wspólnotom mieszkaniowym. Jeśli zainwestują one w fotowoltaikę, to inteligentne liczniki pozwolą na wewnętrzne rozliczanie zużytej energii. Obecnie jest to niemożliwe.
Dodajmy, że wymianę starych liczników na nowoczesne urządzenia narzuca ustawa o prawie energetycznym. Za realizację odpowiada Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Cztery etapy wymiany
Wymiana liczników w kraju została podzielona na 4 etapy:
1. do końca grudnia 2023 roku – energetycy muszą wymienić liczniki u 15 proc. odbiorców (operatorzy wymienili już ok. 4 mln urządzeń),
2. do końca 2025 roku – ich liczba ma się zwiększyć do 25 proc.,
3. do końca 2027 roku – do 65 proc.,
4. do końca 2028 roku – do 80 proc.
Wymiana wszystkich liczników powinna się zakończyć do 2030 r.
Kto za to zapłaci?
Wymiana liczników energii w całym kraju będzie kosztowała 9 mld zł. Sfinansują to spółki energetyczne.
Koszt wprowadzenia inteligentnych liczników prądu – mimo że bardzo wysoki – szybko ma się zwrócić. Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje, że w okresie do 15 lat odbiorcy powinni zaoszczędzić ponad 11 mld zł.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze