Zaczęło się od pożaru naczepy ciężarowej w środku nocy w miejscowości Borki. Żywioł zaatakował w środę, 25 października ok. godz. 2. Sęk w tym, że w środku znajdowało się 29 sztuk bydła, a ogień mógł się rozprzestrzenić na pozostałe pojazdy.
– Policjanci z zespołu patrolowo-interwencyjnego radzyńskiej komendy sierż. szt. Przemysław Całuch oraz post. Paweł Pożarowszczyk znaleźli się na miejscu pożaru naczepy ciężarowej, którą było przewożone 29 sztuk bydła, jeszcze przed przybyciem strażaków. Funkcjonariusze natychmiast chwycili za gaśnice i zaczęli walczyć z ogniem. Użyli do tego gaśnicę znajdującą się na wyposażeniu radiowozu, a także gaśnic przekazanych przez osoby będące na miejscu zdarzenia – relacjonuje podkomisarz Piotr Mucha z Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
Dzięki szybkim działaniom policjantów udało się stłumić płomienie. Na miejsce wezwana została straż pożarna, a ogień został dogaszony przez strażaków. Nikomu nic się nie stało. Szybka reakcja policjantów zapobiegła rozprzestrzenianiu się ognia na dalszą cześć naczepy ciężarowej, a także uchroniła przewożone zwierzęta.
Wartość ocalonego mienia przedstawiciel firmy oszacował została na kwotę niemal 700 tysięcy złotych.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze