7 grudnia w miejscowości Uchańka (gm. Dubienka) około godz. 6 doszło do pożaru kilku budynków gospodarczych, m.in. stodoły i dwóch komórek. Mimo szybkiej akcji strażakom nie udało się ich uratować ani też tego, co było w środku.
Na miejsce przybyły 3 zastępy strażaków - z PSP w Chełmie i OSP w Dubience i Dorohusku. Mimo licznej grupy ratowników oraz trwającej niemal 4,5 godz. akcji z budynków nie zostało wiele. Spłonął też cały znajdujący się w nich sprzęt i materiały budowlane. Po ugaszeniu pożaru, strażacy rozebrali pozostałości drewnianych konstrukcji budynków.
Kolejny pożar w tym miejscu był w środę (13 grudnia). Tym razem palił się niezamieszkany dom. Pokrzywdzona oszacowała straty w sumie na kwotę 150 tysięcy złotych.
- Już pierwsze ustalenia wskazywały na celowe podpalenie. Sprawą zajęli się policjanci kryminalni z chełmskiej komendy, którzy jeszcze tego samego dnia wytypowali i zatrzymali sprawcę. Okazał się nim były partner pokrzywdzonej. To 40-latek z Chełma. Funkcjonariusze ustalili, że to nie jedyne jego przewinienie. Mężczyzna kilka miesięcy temu groził też pozbawieniem życia kobiecie i włamała się do jej mieszkania, skąd skradł dokumenty – mówi komisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Zatrzymanemu przedstawione zostały zarzuty uszkodzenia mienia, kradzieży z włamaniem i gróźb, za co grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
- W tej sprawie policjanci wystąpili do prokuratury z wnioskiem o izolacyjny środek zapobiegawczy wobec sprawcy. W piątek (15 grudnia) Sąd Rejonowy w Chełmie przychylił się do wniosku i zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy - dodaje policjantka.
Napisz komentarz
Komentarze