Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Właścicielka zmarła, zostawiając 37 psów. Co się z nimi stało?

Po śmierci mieszkanki Zamościa zabezpieczeniem i przewozem 37 czworonogów do zamojskiego schroniska zajęły się działające tam wolontariuszki. 20 grudnia 36 psów rasowych i kundelek trafiło pod opiekę lubelskiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce.
Właścicielka zmarła, zostawiając 37 psów. Co się z nimi stało?
20 grudnia 36 psów rasowych i kundelek trafiło pod opiekę lubelskiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce.

Autor: fot. Wolontariat w Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu.

Kobieta prowadziła hodowlę psów rasowych na jednym z zamojskich osiedli. Upodobała sobie hawańczyki. To niewielki piesek pokryty falującą, długą sierścią, która może występować w bardzo różnorodnych umaszczeniach. Właścicielka – pod egidą związku hodowców psów rasowych z województwa lubelskiego – jeździła ze swoimi pupilami na pokazy i wystawy. Ale zmarła w połowie grudnia, zostawiając bez opieki liczące 37 sztuk stadko: 35 hawańczyków, owczarka niemieckiego oraz kundelka.

Zwierzakami zajęły się wolontariuszki z zamojskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt.

– Naszym paniom należą się wielkie podziękowania za przeprowadzoną akcję zabezpieczenia i przewozu psów do schroniska – powiedział nam kierownik schroniska Piotr Łachno.

Bo wcale nie było łatwo. Czworonogi były bardzo zestresowane: straciły swoją ukochaną panią i dom. Dzięki sprawnym i szybkim działaniom wolontariuszek znalazły wikt i opierunek. Ale nie na długo, bo opiekę nad nimi przejął lubelski oddział Związku Kynologicznego w Polsce.

20 grudnia pisaki zostały przetransportowane z Zamościa do Lublina.

Jeśli ktoś z naszych czytelników chciałby przygarnąć któregoś czworonoga albo pomóc w inny sposób, powinien kontaktować się z lubelskim oddziałem ZKwP.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama