Głosowanie nad wnioskiem przyniosło następujące rozstrzygnięcie – osiem osób zagłosowało „ZA” odwołaniem Deniszczuka, osiem było przeciwnych temu rozwiązaniu, a trzech radnych wstrzymało się od opowiedzenia się po jednej ze stron. Pod wnioskiem o odwołanie podpisało się siedmiu radnych, należących do dwu opozycyjnych klubów – G9 oraz Klubu Radnych Niezależnych „Jawność, Odwaga, Demokracja” i sympatyzujący ostatnio z tymi klubami radny Andrzej Dzirba. Tak więc prosta arytmetyka podpowiada, że do tej grupy dołączyła jeszcze jedna osoba.
Już po obradach starosta chełmski ocenił, że propozycję opozycji należy rozpatrywać w kategoriach ruchu o charakterze politycznym, inspirowanego zbliżającymi się wyborami samorządowymi.
- Uważam, że na tyle hejtu, donosów, anonimów, które w ostatnim czasie wpłynęły na zarząd powiatu, a zwłaszcza na mnie, wynik jest i tak bardzo dobry i myślę, że niektórych moich zagorzałych przeciwników zawiódł. Dla mnie jest to czysto gra wyborcza, bo wiadomo, że już niedługo, w kwietniu, odbędą się wybory i każdy, kto nie potrafił funkcjonować, nie potrafił zabiegać o inwestycje, a tylko przeszkadzał, chce się uwiarygodnić – ocenia włodarz powiatu.
Zdaniem starosty Piotra Deniszczuka okres poprzedzający wybory i sama, bezpośrednia kampania wyborcza obfitować będzie w „nieczyste” zagrania. Starosta chełmski uważa, że radni, którzy nie podzielają jego spojrzenia na sprawy powiatu i strategii, którą obecnie realizuje, inspirowani są z zewnątrz, przez nieprzychylnych Deniszczukowi burmistrzów i wójtów.
- Są w opozycji do zarządu powiatu, oni im podpowiadają, oni nimi kierują, ale sami piastując urzędy od blisko 40 lat, niczym specjalnym nie zabłysnęli i chcą swoją niekompetencję przykryć, zrzucając odpowiedzialność na władze powiatu - twierdzi Deniszczuk.
W swoim wniosku radni powołali się na całą listę błędów, które ich zdaniem uniemożliwiają dalszą współpracę z władzami powiatu w obecnym składzie. Ich zdaniem starosta odpowiada na przedkładane mu interpelacje w sposób niewłaściwy lub nie odpowiada na nie w ogóle. Poruszyli też problemy związane z przestrzeganiem prawa pracy, co powoduje konieczność wypłaty odpowiednich roszczeń.
W dokumencie pojawił się też zarzut dotyczący tego, że obecny zarząd powiatu nie potrafi właściwie współpracować ze wszystkimi burmistrzami i wójtami samorządów naszego powiatu. Radni sugerują też wykorzystywanie do prywatnych celów samochodów starostwa, w tym tych, które służą na co dzień podopiecznym placówek opiekuńczych powiatu np. Domu Pomocy Społecznej w Nowinach, i sprzętów z bazy w Sielcu.
Ich zastrzeżenia budzi też sposób, w jaki starosta zwykł zwracać się do niektórych radnych, zwłaszcza podczas publicznych dyskusji, jakie mają miejsce podczas sesji rady powiatu. Ale używają też argumentów natury politycznej. Zauważają, że część radnych, którzy należeli wcześniej do klubu PSL, odeszła z niego i przeszła na stronę przeciwników starosty i obecnego zarządu, co oznacza, że starosta utracił w gruncie rzeczy swoją stabilną większość.
Zwracają uwagę też na nieprawidłowości związane z inwestycją, jaką z powiatowej kasy sfinansowano na terenie gminy Wierzbica. Na końcu listy „grzechów” pojawia się w końcu stwierdzenie, że skarga, jaką na działania starosty złożył wójt Henryk Gołębiowski, dotycząca pomijania gminy Wojsławice w planowanych inwestycjach drogowych, została przez radnych uznana za zasadną.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze