Zmagania podopieczni trenera Dariusza Dubaja rozpoczęli od ćwierćfinałów, w których przyszło im grać z wymagającymi rywalami w VIII grupie. W pierwszym meczu wicemistrzowie województwa lubelskiego mierzyli się z zespołem BK Chemik SM Bydgoszcz, ulegając mu 0:3 (15:25,14:25, 16:25).
- Przed wyjazdem oglądaliśmy mecze tej drużyny i zdawaliśmy sobie sprawę, że raczej będą poza naszym zasięgiem. Zwłaszcza że w swoim składzie mają dwóch zawodników należących do reprezentacji Polski U20 - mówi trener Dubaj. - Nasze przypuszczenie się potwierdziły i przegraliśmy. W kolejnym spotkaniu mierzyliśmy się z juniorami Pomorskiej Szkoły Wyższej KaEmka Starogard Gdański. Liczyliśmy, że zwyciężymy, bo przeciwnicy byli do ogrania. Niestety, to nie był nasz dzień, zagraliśmy jedno ze słabszych spotkań i można było odnieść wrażenie, że nasi zawodnicy "zostali w szatni". Po dużej liczbie własnych błędów przegraliśmy 0:3 (17:25, 12:25, 24:26). Ta porażka zamknęła nam drogę do walki o miejsca I-IV.
Złą passę KPS Krasnystaw przerwał w trzecim spotkaniu i pokonał rywali z UKS Volley Concept Katowice 3:0 (25:17, 25:23, 25:23). Plan na grę wychowankowie trenera Dariusza Dubaja opracowywali m.in. podczas śledzenia meczu tego zespołu z drużyną gospodarzy. To przełożyło się na dobrą grę i unikanie błędów, a także na piąte miejsce.
- Podsumowując cały turniej, to mam trochę mieszane uczucia, aczkolwiek liczyliśmy się z tym, że przeciwnicy będą grali na wysokim poziomie i każde zwycięstwo będzie dla nas sukcesem. Bardzo szkoda meczu ze Starogardem, ponieważ przy dobrej dyspozycji mielibyśmy szansę na wygraną. Na pewno chłopcy zebrali nowe doświadczenie, które zaowocuje w przyszłości w ligowych rozgrywkach juniorskich.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze