Ministerstwo środowiska zaostrzyło przepisy z zakresu ochrony środowiska. Znowelizowana ustawa wskazuje, że każdy, kto posiada przydomową oczyszczalnię ścieków, musi przynajmniej raz w roku wynająć specjalistyczną firmę do wypompowania osadu. Natomiast ci, którzy mają szambo, muszą opróżniać je częściej. Jednak usługę wypompowania nieczystości mogą wykonać tylko te firmy, które mają umowę zawartą z danym samorządem. Z kolei przedsiębiorcy muszą na bieżąco informować urzędników, z których posesji, jakie ilości ścieków i kiedy odebrali oraz gdzie zostały przewiezione. Dokument potwierdzający wykonanie tej usługi właściciel nieruchomości ma przechowywać przynajmniej przez rok, na wypadek kontroli. Takie kontrole w niektórych gminach już się rozpoczęły...
- Posiadamy bazę danych, w której mamy odnotowane, kto w ubiegłym roku wynajął specjalistyczną firmę do wypompowania ścieków lub osadu, a kto tego nie zrobił. Na razie nie będziemy nikogo karać, ale na pewno posypią się upomnienia – zapowiada Stanisław Pawlik, kierownik referatu rolnictwa i ochrony środowiska urzędu gminy w Hannie.
Jednak przestrzega przed wypompowywaniem ścieków na pole lub łąkę, bo grozi za to sprawa w sądzie i wysoka grzywna. - Jeden z naszych mieszkańców już się o tym przekonał – dodaje Pawlik.
Karania swoich mieszkańców chce uniknąć również wójt Hańska Marek Kopieniak. Dlatego zarządził sporządzenie tzw. obowiązkowej ewidencji zbiorników bezodpływowych (szamb) i przydomowych oczyszczalni ścieków. Każdy właściciel posesji musi zaznaczyć w specjalnym wniosku, czy ma szambo, przydomówkę, czy podłączony jest do kanalizacji. Wnioski muszą wpłynąć do urzędu najpóźniej do końca kwietnia. Jest to też czas dla spóźnialskich na opróżnienie zbiorników, jeśli tego nie zrobili w ubiegłym roku.
- Jestem daleki od karania ludzi, ale opornych jakoś będziemy musieli zmobilizować, by przestrzegali przepisów – wyjaśnia Kopieniak.
Jak twierdzi Stanisław Pawlik z Urzędu Gminy w Hannie, kontrolę planuje również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Inspektorzy będą sprawdzali nie tylko, czy ludzie sukcesywnie wypompowują nieczystości ze zbiorników. Pod lupę wezmą przede wszystkim szczelność szamb. Pobiorą próbki gleby do badań wokół zbiorników, aby zbadać czy ścieki nie wypływają z nich w sposób niekontrolowany. W przypadku stwierdzonych nieprawidłowości właściciel posesji będzie musiał zlikwidować szambo i wybudować przydomową oczyszczalnię ścieków z rygorem natychmiastowej wykonalności - na własny koszt.
Teraz czytane:
Szykuje się zmiana w działaniu sygnalizacji świetlnych? Kukiz'15 proponuje nowe rozwiązanie [TUTAJ]
Napisz komentarz
Komentarze