Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Chełm. Ceny ciepła idą w dół! Ale dlaczego dopiero teraz? - pytają mieszkańcy

Urząd Regulacji Energetyki przyjął wniosek złożony przez Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Chełmie, dzięki czemu przez najbliższy rok będziemy mniej płacić za ogrzewanie. Mieszkańcy nadal mają jednak wiele pytań związanych z cenami ogrzewania, dlatego prezes MPEC postanowiła na nie odpowiedzieć w filmie opublikowanym w mediach społecznościowych Urzędu Miasta Chełm.
Chełm. Ceny ciepła idą w dół! Ale dlaczego dopiero teraz? - pytają mieszkańcy

Autor: Alexadra_Koch

Źródło: pixabay.com

Potaniał węgiel, więc mieszkańcy już od dłuższego czasu liczyli na obniżkę opłaty za ciepło. Tym bardziej, że ich budżety zostały ostatnio mocno nadszarpnięte wysokimi stawkami także za energię. Korekt dokonały już spółki ciepłownicze w ościennych samorządach. 

- A my jak długo mamy jeszcze czekać? Niebawem kończy się sezon grzewczy... - dociekali nasi Czytelnicy. - Czynsze są horrendalnie wysokie m.in. właśnie przez opłaty za ciepło.

Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Chełmie złożyło wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki o zmianę taryfy jeszcze na początku października minionego roku. W końcu, we wtorek (27 lutego) URE wydało zgodę na tę zmianę. 

Nowa taryfa obowiązywać będzie od 13 marca. Obniżka względem poprzednio obowiązującej taryfy wyniesie 39,08 zł/GJ, tj. prawie 35%. Zmiany te zostały zatwierdzone przez URE na rok. 

Dlaczego dopiero teraz?

Mieszkańcy dopytywali dlaczego Urząd Regulacji Energetyki rozpatrzył wniosek dopiero teraz, skoro MPEC złożył go 5 października minionego roku...

Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Katarzyna Hapońska-Gajewska tłumaczy, że zgodnie z prawem spółka musiała złożyć niosek o zmianę taryfy najpóźniej dwa miesiące przed upływem terminu obowiązywania poprzedniej taryfy, czyli przed 1 stycznia 2024. 

- Spółka dochowała terminu wynikającego z przepisów, ponieważ wniosek został złożony na 87 dni przed końcem obowiązywania taryfy. Wszelkie decyzje wydawane przez prezesa URE są publikowane i dostępne, można więc też przeanalizować, jak wygląda czas wydania takiej decyzji, ale również jaka jest liczba wezwań kierowanych przez regulatora do przedsiębiorstw energetycznych. Taką praktyką, która jest stosowana w ramach procedury taryfikacji, jest składanie całego szeregu wyjaśnień i dodatkowych dokumentów do już kompletnego pod względem formalnym wniosku o zatwierdzenie taryfy dla ciepła - mówi prezes MPEC i dodaje: - Liczba wezwań ze strony Urzędu Regulacji Energetyki wskazuje na dużą troskę i ochronę odbiorców, ponieważ szereg pytań wynikał z analizy przedłożonego materiału. Możliwe do zaakceptowania są tylko uzasadnione koszty.

Co jeśli "odmrożą" ceny?

7 października 2022 roku Sejm przyjął ustawę przewidującą zamrożenie cen energii elektrycznej w 2023 roku w ramach tzw. Tarczy Solidarnościowej. Chodziło o to, żeby gospodarstwa domowe nie płaciły wyższych rachunków za prąd do limitu 2 tys. kilowatogodzin (kWh). Przepisy te obowiązują od 1 października 2022 roku do 30 czerwca 2024 r. Mieszkańcy martwią się, czy po wygaśnięciu tarczy, ceny znów nie wzrosną...

- Nowe stawki i ceny, które zostały zatwierdzone decyzją prezesa URE 27 lutego 2024 roku, zostaną wprowadzone w życie w ciągu 14 dni. Jest to absolutnie minimalny termin wynikający z możliwości wprowadzenia nowej taryfy. Ten dzień przypada na 13 marca. Maksymalny termin to 45 dni, jednak spółka nie zamierza z niego korzystać. Więc od 13 marca obowiązywać będą nowe, niższe stawki. W marcu w odbiorcy otrzymają fakturę za opłaty stałe podzielone proporcjonalnie do okresu obowiązywania starej i nowej taryfy - to znaczy za 12 pierwszych dni marca stawki będą starej taryfy, a pozostałe 19 dni według nowej taryfy - tłumaczy prezes.

Ta sama zasada będzie dotyczyła opłat zmiennych. Prezes zapewnia, że 12 marca spółka przeprowadzi odczyt liczników.

- Odnosząc się do cen to informuję, że cena za zamówioną moc cieplną wynosi 9252,83 zł za megawat za miesiąc, cena ciepła 74,85 zł za 1GJ, a cena nośnika 19,73 zł. Oczywiście są to ceny netto.

Hapońska-Gajewska tłumaczy też, że stawki MPEC są niższe i nie będą podlegały rekompensatom wynikającym z ustawy o szczególnych rozwiązaniach.

 

Spółka ma wpływ na cenę taryfy?

Dociekliwym mieszkańcom nie umknęło, że URE ustala ceny na 12 miesięcy. Tyle, że MPEC podniosło stawki dwukrotnie w 2021 roku oraz trzykrotnie w 2022 roku. Jak zauważyli również nasi czytelnicy - do dziś na fakturze widnieją stawki z września 2022 roku...

- Gdzie więc ta ochrona odbiorców? - pyta nasz czytelnik.

Prezes odpowiada, że przedsiębiorstwa ciepłownicze występują o zmianę taryfy z uwagi na wzrost uzasadnionych kosztów. W tym przypadku wzrost następuje po szczegółowej analizie i ocenie skutków ekonomicznych przez URE.

- W roku 2023 widoczny był spadek cen węgla na rynkach światowych, ale z uwagi na obowiązek utrzymywania minimalnego zapasu węgla zmiany te nie przekładają się w czasie rzeczywistym na koszt wytworzenia ciepła. Spółka podjęła też renegocjacje cenowe z dostawcami i one się zakończyły skutkiem negatywnym. Mając na względzie ciągłość świadczonych usług, w połowie 2023 roku został zabezpieczony opał - węgiel i to ma odzwierciedlenie w aktualnej taryfie. Pomimo spadku cen węgla na rynku, który nie mógł być ujęty w koszcie wytworzenia w 2023 roku - to do końca trzeciego kwartału 2023 r. mieliśmy również wahania w notowaniu emisji CO2. Spadek w tej kwestii zaczął się dopiero w czwartym kwartale ubiegłego roku. Wobec tych kluczowych składników cenotwórczych analiza i ocena ekonomicznych skutków nie dawała podstawy i przesłanek do złożenia wniosku o zmianę taryfy - mówi Katarzyna Hapońska-Gajewska.

I wyjaśnia, że cena emisji CO2 w kwietniu 2021 roku to 42 euro, zaś we wrześniu tego samego roku osiągnęła już ok. 80 euro. Liczba emisji, którą spółka musi kupić, jest równa dwukrotności zużytej ilości opału. 

- Przy założeniu zużycia około 35 tys. ton liczba potrzebnych emisji to ok. 70 tys. i to jest istotny element cenotwórczy. Kolejnym składnikiem, który miał odzwierciedlenie we wskazanych wzrostach, jest również wzrost ceny energii elektrycznej. I to są główne aspekty, które były brane pod uwagę w procesie taryfikowania i zatwierdzania nowych stawek w taryfie w tamtym okresie - dodaje prezeska.

Jedno miasto, różna cena

Chełmianie dociekają także, dlaczego w różnych częściach miasta są różne ceny ciepłej wody? Na to pytanie odpowiedział Andrzej Nowosad, główny inżynier do spraw eksploatacji w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. 

- MPEC dostarcza ciepło do budynków, a w budynku następuje rozdział ciepła na centralne ogrzewanie i ciepłą wodę. Duży wpływ na cenę wynikową ciepłej wody dla danego obiektu ma przyjęty w regulaminie wewnętrznym sposób rozliczania ciepłej wody, a także stan techniczny instalacji ciepłej wody użytkowej oraz jej rozpiętość. Ważne jest też, jaka temperatura ciepłej wody została dostosowana do potrzeb rzeczywistych mieszkańców. Te wszystkie czynniki techniczne wpływają na to, że mimo iż MPEC dostarcza ciepło do budynku w cenach zgodnych z zatwierdzoną taryfą, to cena wynikowa podgrzania jednego metra sześciennego wody wodociągowej dla różnych obiektów jest różna - tłumaczy Nowosad.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Mieszkanka 28.05.2024 10:00
A niższych kosztów za ciepło jesienią pewni nie odczujemy, bo nie będzie tarczy i uwaga : cena za przesył wzrosła, także to obniżka teoretyczna

Ot i psikus 06.03.2024 14:11
Ot i dlaczego? Na koniec sezonu grzewczego, obniżka.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama