Główny Inspektorat Transportu Drogowego – podała interia.motoryzacja.pl – ostrzega, że na rynku mandatów pojawili się oszuści, którzy podszywają się pod obsługujący fotoradary system CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym). I informują kierowców, że dostali mandat za przekroczenie prędkości.
Dodajmy, że na drogach w Polsce jest ustawionych ponad 580 fotoradarów.
Jak oni to robią?
Do GITD zgłosiły się pierwsze osoby, które na swoją skrzynkę e-mailową dostały wiadomość, że zostały ukarany mandatem za przekroczenie prędkości. I wezwanie do opłacenia go w ciągu 72 godzin.
W udostępnionym przez GITD e-mailu znajduje się informacja, że adresat miał przekroczyć prędkość o 15-20 km/h. Musi za to zapłacić 200 zł mandatu.
Do tego dołączona jest instrukcja, jak to zrobić. Pieniądze należy przelać, korzystając z popularnego serwisu płatności PayU. Podany jest także link do strony.
Strona jest oczywiście fałszywa. A to oznacza, że jeśli w niego wejdziemy i podamy oszustom nasze dane, to możemy pożegnać się z naszymi pieniędzmi.
Jak nie dać się na to nabrać?
Po pierwsze – trzeba pamiętać, że GITD nie wysyła wezwań do zapłaty pocztą elektroniczną. Robi to tylko za pośrednictwem Poczty Polskiej i elektronicznego biura obsługi klienta eBOK CANARD.
Po drugie – kierowcy mają na to 7 dni, a nie 72 godziny, na opłacenie mandatu.
Po trzecie – GITD wysyła do kierowców oficjalne pisma z podstawą prawną, zdjęciami z fotoradarów, informacją o ich lokalizacji i prędkość, z jaką jechali.
Po czwarte – jeśli nie wiadomo, kto prowadził auto, to adresat pisma może:
• przyznać się, że to on siedział za kierownicą,
• może wskazać inną osobę,
• złożyć oświadczenie, że nie pamięta, komu pożyczył swój samochód.
Jak się zachować, gdy już nas oszukają?
Trzeba skontaktować się z CANARD-em pod adresem [email protected].
Powinniśmy też zgłosić to w CERT, który zajmuje się walką z oszustwami. Możemy to zrobić przez stronę incydent.cert.pl.
Trzeba jak najszybciej skontaktować się z naszym bankiem i poinformować, co się stało.
Oszustwo trzeba także zgłosić policji.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze