Pierwsze walki 20-letnia Julia Szeremeta wygrała bez większych kłopotów. Najpierw pokonała Anę Mariję Milisić reprezentującą barwy Szwajcarii, a następnie jednogłośną decyzją sędziów wygrywała z Anastassią Molochko z Ukrainy. W kolejnym etapie nieco większy opór napotkała ze strony Sitory Turdebikovej, zawodniczki z Uzbekistanu, ale finalnie zwyciężyła 4:1. Ostatni pojedynek, decydujący o awansie do Igrzysk Olimpijskich, Julia Szeremeta stoczyła z dobrze przygotowaną Amerykanką Alyssą Mendozą. W pierwszej rundzie zawodniczka Paco Lublin musiała uznać wyższość rywalki, ale był to tylko chwilowy spadek formy. W drugiej przeszła do mocnej ofensywy i zaserwowała Mendozie potężny cios, który przesądził o decyzji sędziów. Trzecia runda była kontynuacją szturmu Julii Szeremety, w którym potwierdziła, że zasłużyła na awans do zmagań w Paryżu. Przesądził o tym mocny prawy hak, przed którym Amerykanka nie zdołała się uchronić. Pochodząca z Chełma pięściarka jest tym samym drugą w historii województwa lubelskiego zawodniczką (po Karolinie Michalczuk, byłej zawodniczce Paco Lublin), która weźmie udział w Igrzyskach Olimpijskich.
- Jestem dumny z Julii, ponieważ po raz kolejny pokazała, że jest świetnie przygotowana i zdeterminowana, żeby spełniać swoje marzenia - mówi Józef Radziewicz, były trener Julii Szeremety. - Trzymam kciuki, żeby wróciła z Paryża z medalem, bo na niego zasługuje. Wcześniej miała jeszcze w planach wystartować w kwietniowych Mistrzostwach Europy, ale jej to odradzałem, sugerując, żeby skupiła się przede wszystkim na Igrzyskach Olimpijskich. Ma przed sobą jeszcze wiele lat w sporcie i kolejne szanse na medale w innych turniejach.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze