Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama baner reklamowy

Kulisy masakry w Dziecininie

Kierowca, młody ojciec, wykazał się wyjątkową bezmyślnością. Jadąc z żoną i małym dzieckiem z dużą prędkością wyprzedał sznur samochodów. Kiedy "wyrosła" przed nim wysepka, stracił panowanie nad kierownicą. Swoją brawurę przypłacił życiem. Zginęła też kobieta, a dziecko walczy o życie.
Kulisy masakry w Dziecininie

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tragedii, jaka rozegrała się w niedzielę, tuż przed Dniem Wszystkich Świętych. Na drodze krajowej w Dziecininie czołowo zderzyły się dwa samochody osobowe: audi i skoda. Znamy już więcej szczegółów.

- Kiedy nasi strażacy dojechali na miejsce, w skodzie był uwięziony kierowca. Obok samochodu leżała ranna pasażerka, którą zajmowali się ratownicy medyczni - opowiada bryg. Adam Niemczyk, rzecznik krasnostawskich strażaków.

Przeczytajcie więcej w najnowszym wydaniu Super Tygodnia Chełmskiego!

Zobacz też: Pożar czy podpalenie?

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama