Do sądu kilka dni temu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Przypominamy, że do rozboju doszło 5 marca ub. r. około godziny 16. To było niedzielne popołudnie. Agresywni napastnicy, krzycząc, że chcą kasy, wpadli do stacji paliw na obrzeżach miasta. Zaczęli szarpać dwójkę zszokowanych pracowników (kobietę i mężczyznę) oraz wymachiwać nożem. Zażądali całego utargu.
Z kasy zabrali ponad 3 tys. złotych i uciekli. Na szczęście nie zrobili nikomu krzywdy. Pracownikom udało się uciec na zaplecze i zamknąć drzwi.
Mundurowi wpadli na trop napastników, bo mieli nagranie z monitoringu. Jeden z nich – 31-latek z Chełma - został zatrzymany. Nie przyznał się jednak do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Jest w tymczasowym areszcie. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Drugi – również 31-letni – nadal się ukrywa przed wymiarem sprawiedliwości. Policjanci nie ustalili na razie miejsca jego pobytu. Materiały w jego sprawie zostały wyłączone do odrębnego postępowania.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze